W czwartek amerykańskie media obiegła wstrząsająca informacja o śmierci znanego tiktokera Rory'ego Teasleya. Influencer znany w sieci jako too2pump4tv zmarł w wieku 28 lat. Policja podejrzewa, że mężczyzna został uduszony przez swojego wieloletniego partnera podczas kłótni.
Jak donosi People, w miniony czwartek chłopak tiktokera, Docquen Jovo Watkins wezwał policję do mieszkania w miejscowości Pontiac w stanie Michigan. Mężczyzna powiedział funkcjonariuszom, że on i Rory Teasley wdali się kłótnię. Spór miał rozpocząć się podczas wspólnej gry w popularną produkcję "Overwatch". Kiedy policjanci przybyli do domu Watkinsa, ten twierdził, że jego partner śpi na kanapie. Szybko okazało się jednak, że Rory Teasley nie oddycha. 28-latek został niezwłocznie przewieziony do pobliskiego szpitala. Tam lekarze stwierdzili jego zgon.
Docquen Jovo Watkins został aresztowany bez możliwości wyjścia za kaucją. Policja z Michigan podejrzewa bowiem, że mężczyzna podczas kłótni udusił swojego partnera. Według informacji People Watkins został już formalnie oskarżony o morderstwo drugiego stopnia.
Zobacz również: Znany tiktoker Paweł Chudziński pogrążony w żałobie. NIE ŻYJE słynny SUGAR DADDY: "Już go więcej nie zobaczymy"
Rory Teasley znany był z działalności na YouTubie, Instagramie oraz TikToku. Influencer zdecydowanie największą popularnością cieszył się na ostatniej z platform, gdzie jego profil śledziło ponad 230 tysięcy użytkowników. Niedługo przed śmiercią Teasley opublikował na TikToku film, w którym żartował z pogarszającej się kondycji w obliczu zbliżających się 30. urodzin. Mężczyzna i Docquen Jovo Watkins byli parą przez przeszło dziesięć lat.
Śmierć tiktokera to pierwsze w tym roku zabójstwo w hrabstwie Oakland. Tamtejszy szeryf Michael Bouchard w oświadczeniu zwrócił uwagę na to, że podczas kłótni z najbardziej prozaicznych powodów coraz częściej dochodzi do przemocy.
Obecnie na terenie kraju zbyt często widujemy sytuacje, kiedy ludzie uciekają się do przemocy przez trywialne i nieistotnych nieporozumienia. Nie istnieje powód, żeby przemoc była możliwa do zaakceptowania przy nieporozumieniach. Ci, którzy będą ją stosować, zostaną pociągnięci do odpowiedzialności - pokreślił.