Do tej pory Amy Schumer znana była z luźnego podejścia do wyglądu, który odbiegał od hollywoodzkich norm. Aktorka komediowa i stand-uperka zwykła dzielić się nie tylko profesjonalnymi sesjami fotograficznymi, ale też innymi, nieco bardziej życiowymi obrazkami, jak wtedy, kiedy po operacji endometriozy przemawiała do fanów ze szpitalnego łóżka.
Jak się okazuje, walka z endometriozą i operacja wycięcia macicy zmieniły podejście Amy Schumer do ciała. Aktorka, która niedawno skończyła 40 lat, poddała się zabiegowi liposukcji. Zmienionym wyglądem pochwaliła się w mediach społecznościowych:
Czuję się dobrze. W końcu. To była długa droga. Dziękuję za przywrócenie mi sił. Nigdy nie myślałam, że sobie coś takiego zrobię, ale porozmawiamy o tym, jak twoja macica nie skurczy się przez dwa i pół roku, a ty skończysz czterdziestkę - podpisała fotki w kostiumie kąpielowym, oznaczając chirurgów, którzy jej pomogli.
Wcześniej Schumer zdradziła fanom, że w przeszłości eksperymentowała z wypełniaczami, które ostatecznie jednak rozpuściła.
Czterdziestka i operacje sprawiły, że chcę się czuć we własnym ciele najlepiej jak mogę. Miałam liposukcję i to było fajne doświadczenie. Kiedyś byłam bardzo krytyczna wobec osób, które robiły sobie operacje plastyczne. Teraz myślę: rób wszystko, co możesz, by kochać siebie taką, jaka jesteś, ale kiedy masz 40 lat i zrobioną cesarkę, rób do cholery to, dzięki czemu poczujesz się najlepiej - napisała wtedy.
Rozumiecie ją?
Dlaczego stacja TTV stała się wylęgarnią patocelebrytów o kryminalnej przeszłości?