Andrzej Duda nie ma ostatnio wyjątkowo dobrej prasy. Najpierw tłumaczył, jak "wziąść dobro", a gdy po wprowadzeniu stanu wyjątkowego poszedł na Stadion Narodowy, zaczęto go krytykować, że mógł chociaż nie kibicować Polakom z tak szerokim uśmiechem.
W sobotę nadarzyła się więc okazja, by nieco nadrobić ostatnie wpadki: para prezydencka pojawiła się bowiem w Ogrodzie Saskim, aby oficjalnie świętować Narodowe Czytanie "Moralności pani Dulskiej" autorstwa Gabrieli Zapolskiej. Andrzej Duda wraz z małżonką, Agatą, zainaugurowali jubileuszową edycję wydarzenia, podczas którego znane osobistości odczytują na głos znane oraz ważne dla historii Polski teksty literatury.
Wśród znanych osób czytających "Moralność pani Dulskiej" znalazły się między innymi Anna Dereszowska, Edyta Jungowska czy Anna Cieślak.
Andrzej Duda w swój sposób przedstawił znaczenie dramatu pisarki.
Gabriela Zapolska w sposób przejaskrawiony, jak na tragifarsę przystało, pokazuje typ ludzki, jakim jest Dulska - osoba dwulicowa, zakłamana, apodyktyczna, niektórzy by powiedzieli: wręcz okrutna - wyłożył prezydent. To nie jest sztuka, to nie jest tragifarsa o jakiejś wielkiej historii, tam nie ma żadnej polityki. To jest po prostu opowieść o ludziach - dodał.
Swoim filozoficznym przemówieniem Andrzej Duda pragnął zachęcić Polaków do autorefleksji. Pochylił się też nad... rachunkiem sumienia:
Czy nie spotykamy takich ludzi w naszym codziennym życiu? Być może dlatego tak bardzo lubimy tę tragifarsę, bo są wśród nas. Warto też przypomnieć sobie "Moralność pani Dulskiej", aby zrobić rachunek sumienia - polecił.
Skorzystacie z tej literackiej rekomendacji?