W brutalnym świecie wielkiej polityki rzadko kiedy znajdzie się miejsce na sentymenty czy prywatne sympatie. Dlatego też niemałym zaskoczeniem jest, gdy przywódców dwóch państw połączy relacja bliższa niż tylko chłodne stosunki dyplomatyczne. Wygląda na to, że właśnie jesteśmy świadkami takiego fenomenu. Prezydent Polski Andrzej Duda oraz prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski już od miesięcy zapewniają w mediach, że darzą się serdeczną przyjaźnią.
Już w grudniu 2021 roku prezydenci spotkali się na zachodzie Ukrainy w towarzystwie prezydenta Litwy Gitanasa Nauseda. W styczniu Zełenski odwiedził natomiast naszą głowę państwa w Wiśle. Politycy już wtedy dyskutowali o planach działań na wypadek rosyjskiej inwazji. W trakcie spotkania Zełenski informował za pośrednictwem Twittera, o "rozmowach ze swoim przyjacielem Andrzejem Dudą".
Teraz przyjaźń dwóch prezydentów wystawiona została na nie lada próbę. W trakcie konferencji prasowej z 3 marca Zełenski wyjawił, że ma stały kontakt z Andrzejem Dudą.
Mam super dobre relacje z Andrzejem. Codziennie rozmawiamy, to jeden z tych liderów, z którymi mam taki kontakt. On do mnie dzwoni, pyta: "Co teraz robisz. W czym mogę Ci pomóc"? Jeszcze mamy krew. Możemy z Agatą przekazać dla rannych. (...) Ja równolegle dzwonię do naszych wojskowych i mówię, że prezydent Rzeczypospolitej Polskiej pyta, czy jest potrzebna krew. "Tak, potrzebna".
To pokazuje, jak zmienił się świat, jak zmieniły się relacje dyplomatyczne. Ta bliskość to potęga. (...) Jesteśmy przyjaciółmi, mamy bardzo duże wsparcie ze strony Polski. Jesteśmy po prostu w relacjach przyjacielskich, a nie biurokratycznych i ta przyjaźń nas wspiera. Potrzebujemy tego. Jestem wdzięczny żonie Andrzeja, Agacie, szczerze uważam ich za przyjaciół - zapewniał prezydent Zełenski.
Przypomnijmy: Wołodymyr Zełenski przed laty WYGRAŁ ukraiński "Taniec z gwiazdami". Nagranie krąży teraz po sieci (WIDEO)
Takie samo spojrzenie na łączące ich relacje ma najwyraźniej Andrzej Duda. Na dwa dni przed konferencją Zełenskiego polski prezydent zdradził podczas spotkania z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem, że telefonuje z przyjacielem z Ukrainy każdej nocy, nie chcąc przeszkadzać mu w pełnieniu służby.
Przyjaźnię się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, rozmawiam z nim rzeczywiście codziennie. Sytuacja jest taka, że po prostu chcę być na bieżąco i usłyszeć te najbardziej prawdziwe i aktualne informacje na temat tego, jaka jest sytuacja na Ukrainie. (...) Nie chcę przeszkadzać panu prezydentowi w ciągu dnia, dlatego dzwonię do niego późnym wieczorem i dowiaduję się, jak to wygląda w danym momencie, jakie są straty, jakie są zagrożenia, jak wygląda sytuacja ludności cywilnej, gdzie potrzebna jest pomoc - mówił Andrzej Duda.