Kampania prezydencka w Polsce wkroczyła właśnie w decydujące stadium. Wybory głowy państwa, przełożone z powodu epidemii koronawirusa z 10 maja, odbędą się ostatecznie 28 czerwca. Ostatnie tygodnie kampanii kandydaci starają się więc wykorzystać jak najlepiej na wypromowanie swoich programów wyborczych.
Ostatnie dni pokazały, że starający się o reelekcję Andrzej Duda nie cofnie się przed niczym, by zagwarantować sobie kolejną kadencję w fotelu prezydenta Polski. Duda, oskarżany w czasie swojej prezydentury o bycie "długopisem", podpisującym bezrefleksyjnie kolejne podsuwane mu przez rząd PiS ustawy, teraz postanowił pokazać, że ma swoje własne zdanie.
Za głównego wroga obrał sobie na koniec kampanii tajemniczą "ideologię LGBT", a jej przedstawicieli zaatakował, podpisując tzw. Kartę Rodziny, zawierającą homofobiczne zapisy.
Przypomnijmy: Jakub Żulczyk masakruje homofobiczną "Kartę Rodziny" Andrzeja Dudy: "GŁUPIE, PRZYKRE I NIELUDZKIE"
Odważna deklaracja prezydenta zachęciła innych polityków Prawa i Sprawiedliwości do głośniejszego wyrażania swoich opinii na temat przedstawicieli społeczności LGBT. W miniony piątek głośno było o ostrej wymianie zdań między posłem Jackiem Żalkiem a Katarzyną Kolendą-Zaleską, która ostatecznie "wyprosiła" polityka z wirtualnego studia. Murem za Żalkiem natychmiast stanął prezydent, który poparł go następnego dnia na spotkaniu z wyborcami w Brzegu:
Zachowanie kolegów ośmieliło innego przedstawiciela PiS, Przemysława Czarnka, do wypowiedzenia pod adresem osób LGBT słów, których nie powstydziliby się naziści.
Zobacz: Przemysław Czarnek z PiS obrzydliwie o społeczności LGBT: "Ci ludzie nie są równi NORMALNYM"
Skandaliczne słowa Czarnka, który jest nie tylko posłem Prawa i Sprawiedliwości, ale również członkiem sztabu wyborczego Andrzeja Dudy, wywołało powszechne oburzenie. Celebryci i internauci szybko zaczęli zasypywać polityków rządzącej partii pytaniami, czy jego opinia to oficjalne stanowisko PiS.
Wygląda na to, że fala krytyki po wypowiedzi posła przestraszyła Dudę i jego specjalistów od wizerunku. W niedzielne popołudnie prezydent opublikował na Twitterze wpis, w którym zdaje się odcinać od słów Przemysława Czarnka:
Wszyscy jesteśmy równi i każdemu należy się poszanowanie dla jego godności. To wartości konstytucyjne - napisał Andrzej Duda, jednocześnie podkreślając swoje przywiązanie do "tradycji": Tak samo jak małżeństwo, jako związek kobiety i mężczyzny oraz rodzina, wraz z prawem rodziców do wychowania dzieci wg własnych przekonań.
Myślicie, że poseł Czarnek zostanie jakoś ukarany za swoje wypowiedzi?