Odkąd Andrzejowi Dudzie udało się pokonać Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich, może spokojnie przez kolejne pięć lat cieszyć się statusem głowy państwa. Choć ostatnie miesiące były dla niego wyjątkowo intensywne ze względu na między innymi problematyczną "Piątkę dla zwierząt" i trudny do okiełznania Strajk Kobiet, prezydent znalazł czas na takie aktywności jak chociażby "lajkowanie" zdjęć Małgorzaty Kożuchowskiej czy składanie wirtualnych życzeń urodzinowych Maryli Rodowicz.
Dudzie mimo spoczywającej na jego barkach wymagającej funkcji, udaje się wieść względnie normalne życie, przykładowo robiąc zakupy w supermarkecie niczym przeciętny Kowalski. W zeszłym miesiącu prezydenta przyuważono podczas wyprawy po znicze, a w minioną niedzielę handlową sfotografowano go, gdy wybrał się do znanego dyskontu w Krakowie, gdzie zaopatrzył się w pieczywo.
Głowie państwa towarzyszyli oczywiście nieodstępujący go na krok funkcjonariusze ze Służby Ochrony Państwa.
Kolumna aut SOP zajechała pod sklep na krakowskim Prądniku - donosi świadek zdarzenia.
Sądząc po zdjęciach, prezydentowi udało się opuścić sklep z torbą ulubionych wypieków.