Andrzej Grabowski po raz pierwszy stanął na ślubnym kobiercu w wieku 30 lat. Aż do 2008 r. tworzył związek małżeński z poznaną w czasach studenckich aktorką Anną Tomaszewską. Matka ich dwóch córek miała dosyć ciągłej nieobecności męża w domu. Po nieudanych próbach sklejenia wypalonej już relacji postanowili pójść osobnymi drogami. Rozstali się w atmosferze wzajemnego szacunku, choć 72-latek z biegiem czasu wyznał w jednym z wywiadów, że podjął zbyt małe starania w walce o ratowanie małżeństwa.
Jego stan singielski nie trwał jednak zbyt długo. Już rok później odtwórca roli Ferdynanda Kiepskiego ślubował miłość młodszej o 18 lat charakteryzatorce filmowej, Anicie Kruszewskiej. Ostatecznie i ten związek nie przetrwał próby czasu. W rozmowie z Żurnalistą, naczelnym spowiednikiem polskich gwiazd, szczegółowo wyjaśnił, jak przebiegał szeroko relacjonowany w mediach rozwód.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Andrzej Grabowski musiał zapłacić majątek byłej żonie
Głośnemu rozstaniu małżonków towarzyszyły doniesienia na temat postępującej choroby kobiety. Anita Kruszewska oskarżała publicznie męża o kompletny brak troski w obliczu następstw dwóch udarów, które przeszła. Aktor mieszany z błotem na łamach tabloidów dopiero po kilku latach postanowił odnieść się do gorzkich słów byłej już żony, przedstawiając w mediach wszystkie wyliczenia i opłaty, jakie regulował w jej imieniu.
Żurnalista przy okazji nowego odcinka podcastu postanowił wrócić do tych niewątpliwie przykrych dla artysty wspomnień.
Rozwód był drogi, bo jak sam pan powiedział: "Ostatecznie tytułem podziału majątku przelałem na konto byłej żony milion 250 tysięcy złotych. Nie miałem takiej kwoty w gotówce, pożyczałem pieniądze i sprzedałem co mogłem". Bolało? - skierował pytanie do rozmówcy.
Andrzej Grabowski przyznał, że w odróżnieniu od pierwszego zakończonego małżeństwa, tym razem poczuł, jak spadł mu kamień z serca.
Nie, to była ulga. Ulga, że w końcu się to skończy. I skończyło. Te 3 lata, które mnie męczyło bardzo, no bo to było cały czas dostawanie w mordę jakimś artykułem, jakimś pomówieniem, i nagle wiedziałem, że to się kończy. Owszem, tyle kosztuje ten koniec. Drogi koniec - wyznał szczerze.
Dziś popularny aktor, który pojawi się niedługo w nowej odsłonie serialu "Malanowski i partnerzy", tworzy bliską relację ze znaną z krakowskich scen teatralnych aktorką Aldoną Grochal.
ZOBACZ TEŻ: RZADKI WIDOK: 72-letni Andrzej Grabowski z partnerką na salonach. "Nie chciała z nim pozować..." (ZDJĘCIA)