Pandemia koronawirusa bez wątpienia odmieniła naszą codzienność. Rosnąca liczba zakażeń swego czasu pozbawiła obywateli nie tylko zdrowia, lecz także zgromadzonego dobytku, a w niektórych przypadkach nawet miejsca do życia. Na sytuację materialną w dobie zarazy żalili się także artyści i pierwszoligowi celebryci, których zarobki diametralnie spadły.
Choć część znanych osobistości nie brała nawet pod uwagę zmiany zawodu i nie wyobrażali sobie tymczasowego dorabiania w innym fachu, to spore grono nie miało wielkiego wyboru i po prostu się przebranżowili. Przykładami są Marcin Miller z zespołu Boys czy tancerka Nina Tyrka, którzy wzięli sprawy w swoje ręce i otworzyli własne biznesy. Discopolowiec prowadzi teraz hurtownię jaj, a była partnerka Agustina Egurroli sieć warzywniaków.
Do gwiazd, które znalazły sobie tymczasowo inny fach, dołączył też Andrzej Krzywy z zespołu De Mono. Grupa od miesięcy nie grywa koncertów, co również wymusiło na jej członkach życiowe zmiany. Artysta gościł niedawno w Radiu Zet, gdzie niezwykle krytycznie wypowiadał się o rządowych obostrzeniach. Nie podważał jednak ich zasadności, lecz fakt, że nie wszyscy traktowani są na równi.
Artysta z taśmą może wystąpić, ale w grupie muzycznej już nie może zagrać. Chyba że każdy z członków byłby jednoosobowym zespołem i gralibyśmy w tym samym czasie. To może jest jakieś rozwiązanie. (...) Znam wielu artystów, którzy się przebranżowili. To nie jest tak, że każdy z nas leży i narzeka, jak ma źle. Zaraz ktoś powie: "Ale grałeś tyle lat i mogłeś odłożyć pieniądze". Każde oszczędności kiedyś się kończą, a mija rok, odkąd nie możemy normalnie występować i zarabiać - tłumaczył.
Jak podkreślił, ma na utrzymaniu rodzinę, dlatego nie może sobie pozwolić na siedzenie z założonymi rękami i czekanie na to, aż pandemia się skończy. Krzywy stwierdził również, że nie jest "obsraną gwiazdą" i w celu zachowania płynności finansowej będzie na razie pomagał przy budowlance.
Pomagam mojemu szwagrowi, który jest cieślą i konstruuję drewniane budowle. Pracuję fizycznie na budowie. (...) Muszę utrzymać rodzinę. Nie chcę jedynie siedzieć w domu i myśleć, że sytuacja pandemiczna jest fatalna. (...) Nie jestem jakąś "obsraną gwiazdą", która będzie płakać, że ma źle. Staram się wspomagać domowy budżet - wyznał.
Zaimponował Wam?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!