W zeszłym tygodniu na profilu Andrzeja Mleczki ukazał się żart rysunkowy z cyklu Słowo na niedzielę. Grafika została opatrzona podpisem: Molestowanie brzydkich kobiet powinno być karane łagodniej. "Żart", jak można się było tego domyślić, wywołał falę niezadowolenia ze strony kobiet.
Mleczko całe zamieszanie skomentował w Dzień Dobry TVN. Przyznał, że nie spodziewał się takiej reakcji, ponieważ grafika została wygrzebana ze starych zapasów i nawet kiedyś została już opublikowana. Satyryk zapewnił, że sam czuje się feministą, zaś jego żart nie był seksistowski, a wręcz przeciwnie, miał być żartem z seksizmu. Dodał, że nie każdy żart powinien być traktowany dosłownie:
To nie jest żart seksistowski, tylko żart z seksizmu. O aferze dowiedziałem się, kiedy zaczęły dzwonić do mnie różne media. Moje zdziwienie nie znało granic. To nie jest rysunek satyryczny, to był aforyzm, powiem ładnie - złota myśl. To nie ma nic wspólnego z rysunkiem satyrycznym. Wszystko mi opadło, ręce mi opadły, szczęka mi opadła. Brałem udział w różnych kampaniach o równouprawnieniu, zarzucanie mi seksizmu jest całkowicie nieuzasadnione. Jest taka siekierka, która wisi w powietrzu i pokazuje to napięcie i emocje, które się unoszą. Nie traktujmy dosłownie każdego żartu, tekstu, bo zwariujemy.
_
_
_
_
_
_
_
_Źródło:Dzień Dobry TVN/x-news