Emerytury gwiazd to temat, który wyraźnie budzi wśród internautów spore emocje. Często ma to związek z wypowiedziami znanych i lubianych, którzy są niepocieszeni wysokością świadczenia, które wyliczył im ZUS. Publicznie mówiła o tym chociażby Maryla Rodowicz, która wspomniała, że będzie musiała pracować do śmierci.
Andrzej Piaseczny o emeryturze. Składek nie płacił, ale... "To jest nasz wybór"
Do kwestii emerytury i zabezpieczenia finansowego na starość odniósł się teraz także Andrzej Piaseczny. W rozmowie z Pomponikiem przyznał, że choć nie płacił składek ZUS, to nie martwi się o przyszłość i był to jego świadomy wybór.
Zawód, który uprawiamy, ustawowo daje nam możliwość niepłacenia składek ZUS. Ale to jest nasz wybór. Albo je płacimy, albo ich nie płacimy. Jeżeli wybierasz, żeby nie płacić, to nie masz co się spodziewać wtedy emerytury - mówi.
Zobacz także: Marcin Gortat przeszedł na emeryturę przed przekroczeniem 40-stki. Na jego konto wpłyną MILIONY dolarów
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wokalista podkreślił, że nie rozumie narzekań kolegów z branży na niskie emerytury. Zaznaczył, że każdy ma wybór, a on sam nie jest rozrzutny i po prostu zabezpieczył się finansowo, inwestując swoje dochody.
Nie jestem specjalnie fanem tych wypowiedzi, które mówią o niskich emeryturach gwiazd - stwierdza wprost. Nie udało mi się roztrwonić nawet części tego, co zarobiłem, więc powiedzmy, że innego rodzaju zabezpieczenia emerytalne posiadam. Może nie mam tylu mieszkań, co Donatan, ale coś tam jest. Jestem rozsądny finansowo, naprawdę.
Przypomnijmy, że Donatan był swego czasu gościem Żurnalisty i tam żalił się na rosnące ceny za metr kwadratowy. Przez to, jak sam mówił, musi kupować 5-6 sztuk, a nie 10-15 mieszkań w pakiecie, jak to miewał w zwyczaju. Piaseczny, jak widać, na razie nie ma podobnych zmartwień. Na pytanie o to, dlaczego nie płaci składek, odpowiedział z kolei:
Ponieważ system emerytalny, czy system oszczędzania w ZUS-ie jest tak skonstruowany, że gdyby te same pieniądze odłożyć w inny sposób, to one procentują po prostu znacznie wyżej.
Piaseczny zdecydował się więc na inwestowanie zarobionych pieniędzy, co według niego przynosi lepsze efekty niż system ZUS. Sprytnie?
