Obecny rok jest przełomowy dla Andrzeja Piasecznego. Z okazji premiery nowej płyty artysta wyznał bowiem to, o czym od lat plotkowano za kulisami, a mianowicie - dokonał "coming outu" jako osoba homoseksualna.
Od tamtej pory Piasek wydał m.in. singiel dedykowany mniejszościom seksualnym i otwarcie wspiera środowisko LGBT.
W najnowszym wywiadzie dla magazynu "Replika" poświęconemu tematyce LGBT Piaseczny opowiada m.in., jak na wiadomość o tym, że jest gejem, zareagowali jego rodzice.
Rodzice dowiedzieli się przypadkowo. Nie mówiłem im wcześniej, bo czułem, że to będzie dla nich zawód - że będą się bać, że będę nieszczęśliwy, że będą rozczarowani, że nie dam im wnuków.
Wiesz, moja mama ma w tej chwili 83 lata, była wychowywana w świecie, w którym nie mówiło się o nas inaczej jak o "zboczeńcach". Tata od dawna nie żyje. Moi rodzice byli - i mama nadal jest - kochani i mądrzy. To ja byłem wtedy niemądry, nie byłem w stanie z nimi o tym porozmawiać. (...)
Powiedziałem im: koniec dyskusji, nie rozmawiamy o tym. Zaakceptowali to - pewnie nie bez goryczy. A teraz mama na Dzień Dziecka zadzwoniła i najpierw złożyła życzenia mnie, a potem mojemu partnerowi. To było... Ach, widzisz, od razu się wzruszam - mówi Andrzej.
Piaseczny wyjaśnia też, że zdecydował się "wyjść z szafy", bo "przelała się czara goryczy".
Ludzie typu Czarnek chcą nas cofnąć. (...) muszę powiedzieć tym wszystkim łajdakom, że odmawiając nam praw, odmawiają nam człowieczeństwa i nie godzę się na to - mówi stanowczo piosenkarz.
Pudelek ma swoją grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!