Na łamach "Dziennika Gazety Prawnej" ukazał się wywiad Roberta Mazurka z prawnikiem, byłym sędzią Trybunału Konstytucyjnego, prof. Andrzejem Rzeplińskim. Rozmowa dotyczyła głównie obecnej sytuacji w Polsce. W trakcie wywiadu profesor porównał protestujących Polaków do protestantów z innych krajów.
A myśli pan, że hołota francuska zachowuje się inaczej? A hołota amerykańska jest inna? - zapytał prawnik Mazurka.
Dziennikarz był zaskoczony takim nazewnictwem.
Nazywa pan tych ludzi hołotą? - zapytał profesora. Rzepliński zawahał się.
Hm...
Panie profesorze? - dopytywał Mazurek.
Nazwijmy ich awanturnikami - uciął profesor.
I zostawi pan to w autoryzacji? - drążył dziennikarz. Profesor odparł:
Awanturników zostawię - oświadczył i zmienił temat.
W odpowiedzi na opublikowany w ten sposób wywiad prof. Rzepliński zdementował wersję Roberta Mazurka.
Przede wszystkim nie nazwałem "hołotą" uczestników ostatnich polskich protestów. Użyłem tego określenia wobec plądrujących sklepy czy palących samochody demonstrantów we Francji i USA. Nie odnosiłem tych zachowań do uczestników polskich protestów po "wyroku" TK w sprawie zgodności z Konstytucją przepisów ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży z 7 stycznia 1993 - pisze Rzepliński.
Mój krytyczny stosunek do demonstracji przed kościołami i wulgarnego języka w czasie demonstracji został wyzyskany do stworzenia wrażenia, że potępiam polskie kobiety i protestujących w tych demonstracjach, co jest niezgodne z prawdą - podkreśla prawnik i dodaje, że protesty poparł już w ubiegły czwartek w rozmowie z liderką Strajku Kobiet, Martą Lempart, po czym pisze: - Nigdy nie stanąłbym po stronie innej niż obywateli. Bo jestem wiernym Konstytucji prawnikiem. I jestem mężem, ojcem i dziadkiem świetnych kobiet.
Tymczasem Robert Mazurek utrzymuje, że określenie protestujących "hołotą" padło z ust jego rozmówcy.
Szanowni Państwo, Tak, Prof. Andrzej Rzepliński podczas rozmowy dla DGP nazwał protestujących w Polsce „hołotą”. Mam to nagrane. - To jest hołota? Nazywa pan tych ludzi tu hołotą? - Tak. - I zostawi pan to w autoryzacji? - (ciszej, potakując): Tak.
Podczas autoryzacji Pan Profesor - mimo obietnicy - poprosił, by zamienić „hołotę” na „awanturników”. Zgodziłem się.
Jeśli Pan Profesor Rzepliński zdecyduje się mnie pozwać, to przedstawię nagranie rozmowy, świadków i wydam oświadczenie wyjaśniające szczegóły rozmowy, maile etc. Mam to wszystko udokumentowane. Na tym kończę ten wątek, komentował niczego nie będę - pisze Mazurek na swoim Twitterze.