Andrzej Seweryn z pewnością należy do grona najznamienitszych polskich aktorów. Ma na koncie dziesiątki ikonicznych ról, a swój talent aktorski wykorzystuje już od ponad pięciu dekad. 76-latek nie spoczywa jednak na laurach - niedawno wystąpił w głośnym serialu Netfliksa, pt. "Królowa", w którym brawurowo wcielił się w drag queen Lorettę.
ZOBACZ: Andrzej Seweryn ZACHWYCA jako DRAG QUEEN Loretta w zapowiedzi nowej produkcji Netfliksa (ZDJĘCIA)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przy okazji premiery ostatniej produkcji z udziałem Andrzeja Seweryna, filmu "Niebezpieczni dżentelmeni", aktor porozmawiał z Pudelkiem na głośny ostatnio temat emerytur znanych osób. Gwiazdy ochoczo dzielą się swoimi absurdalnie niskimi świadczeniami emerytalnymi, które niekiedy sięgają jedynie kilku złotych. Zapytaliśmy Andrzeja, czy jest zadowolony z wysokości tego świadczenia.
Wydaje mi się, że byłoby niestosowne, żebym ja, pracujący bardzo intensywnie od 55 lat, dzielił się z państwem moimi refleksjami na temat mojej emerytury, ponieważ to mogłoby być naprawdę bardzo źle rozumiane. Nie czuję się upoważniony przez samego siebie do publicznej debaty na ten temat - odparł Seweryn.
76-letni aktor podkreślił jednak, że martwi go sytuacja, w której znajdują się koleżanki i koledzy z branży artystycznej.
Bardzo jest mi przykro, jeżeli koleżanki i koledzy przeżywają takie sytuacje, które pani mi cytuje i jednocześnie jest mi wstyd, że w takim systemie mieli nieszczęście, jeśli chodzi o ten aspekt, pracować - podsumował gorzko.