Kilka tygodni temu media obiegła wiadomość o tym, że Andrzej Sołtysik i jego ukochana Patrycja Sołtysik po dziewięciu latach ponownie zostaną rodzicami. Radosną informację przekazała żona prezentera, publikując w mediach społecznościowych zdjęcia i nagrania ze wspólnej sesji zdjęciowej z mężem.
Patrycja Sołtysik nigdy nie ukrywała, że jej droga do bycia mamą nie jest usłana różami i ma za sobą liczne poronienia. Małżonkowie przez wiele lat zmagali się z problemem niepłodności, a powiększenie rodziny odbyło się z pomocą in vitro. Ostatnio Andrzej Sołtysik podczas rozmowy z reporterką Pudelka - Simoną Stolicką - zdradził, jakie emocje towarzyszą mu na chwilę przed porodem. Dziennikarz nie ukrywał, że jego żona jest "złożona z wątpliwości", a on jest "spokojną częścią rodziny".
Emocję są nie do opisania. Emocje są bardzo różne od strachu i obawy o zdrowie tego czegoś, co w środku leży i ma już 2,3 kg. Już się zbiera do wyjścia, ale jeszcze musi tam zostać - wyznał.
ZOBACZ TAKŻE: Przyjaciółki zorganizowały Patrycji Sołtysik CYTRYNOWE baby shower. "Będę przeżywać dłużej niż wesele" (ZDJĘCIA)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Andrzej Sołtysik o ciąży żony. Chce spróbować jej mleka
Dziennikarz nie tylko otworzył się na temat kolejnej ciąży żony, ale także opowiedział o poświęceniu, którego wymagało od nich spełnienie marzenia o powiększeniu rodziny. Andrzej Sołtysik podkreślił, że metoda in vitro, na którą zdecydowali się z Patrycją, nie rozwiązuje wszystkich problemów, o czym już swego czasu przekonali się na własnej skórze.
Miłość jest potrzebna, determinacja też, ale bez tych wynalazków i osiągnięć medycyny i medyków, czyli metody in vitro byśmy tego nie zrobili. In vitro jest taką metodą, która nie gwarantuje żadnego sukcesu. Wymaga wielu poświęceń. Mężczyzna musi być cierpliwy, a kobieta poza cierpliwością musi być odważna, zdeterminowana i nie bać się bólu i wielu zastrzyków oraz musi być przygotowana na porażki. Ta metoda nie gwarantuje 100% powodzenia, tylko około 40-45% więc porażki się zdarzają. Porażki, czy też nieudana procedura, czy też poronienia, co nas spotkało. No, ale teraz oczekujemy na pojawienie się tej istoty na świecie. Wszystko jest już gotowe - stwierdził.
Andrzej Sołtysik nie ukrywał, że ciąża wyjątkowo służy jego żonie. Zdradził także, że chce spróbować jej mleka...
Nie mogę powiedzieć, ile przytyła. Niewiele. Mniej niż ze Stasiem 9 lat temu w ciąży. Czuje się dobrze, wygląda cudownie. Brzuch jest bardzo rozbudowany, okrągły, mięciutki i taki duży. Piersi rosną, wciąż jeszcze rosną, nie wiem, kiedy przestaną, ale są gotowe do tego, żeby wykarmić. Staszek mówi, że spróbuje, ja mówię, że jestem drugi w kolejce - wyznał.
Podczas rozmowy Andrzej Sołtysik wyjawił również, że bardzo długo poszukiwał matki dla swoich dzieci. 57-latek nie ukrywał, że przeszedł wiele perturbacji życiowych. O ich rozmaitych konsekwencjach opowiedział naszej reporterce. Zobaczcie całe nagranie z rozmowy na górze strony.