Andziaks to kolejna gwiazda cyfrowego świata, która odnalazła się także w "tradycyjnych" mediach. Wielu do dziś wspomina, jak wraz z Luką brali udział w programie "Azja Express", a internauci wyraźnie wkręcili się w ich codzienność, którą dzielą się w mediach społecznościowych. Nie zawsze są to jednak tematy łatwe i przyjemne.
Andziaks wprost o biologicznym ojcu. Mówi, co poczuła po wieści o jego śmierci
Pod koniec 2022 roku Andziaks podzieliła się z widzami przemyśleniami na temat relacji z biologicznym ojcem. Niektórzy mogą bowiem nie wiedzieć, że ten nie był obecny w jej życiu i wychowywali ją matka wraz z nowym partnerem. Choć w międzyczasie w rodzinie doszło do rozstania, to influencerka wciąż utrzymuje z ojczymem dobre relacje. Nie ukrywała natomiast, że wiele w życiu przeszła.
Rok temu, na vlogmasie, będąc u Kretki, dostałam z rana telefon, że mój tato nie żyje - wspominała w jednym z nagrań z serii vlogmas. Niestety mój tato nie angażował się w moje życie, wręcz robił dużo problemów. Jak byłam mała, to miałam z nim jakiś tam kontakt, ale ogólnie nie najlepszy. Dużo złego narobił mojej mamie. Dużo złego narobił mi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz Andziaks otworzyła się na ten temat podczas wywiadu dla "Glamour". Jak wspomina, jej kontakty z ojcem były dość sporadyczne, a jak dzwonił, to nie miało to wiele wspólnego z rodzicielską troską. Przytoczyła przykład, gdy skontaktował się z nią tylko po to, aby poprosić o autograf dla znajomej. Jako dziecko natomiast zazdrościła innym relacji z ich ojcami.
Pamiętam, że bardzo zazdrościłam koleżankom, że spędzają czas ze swoimi ojcami i czasem zmyślałam, np. że idę wieczorem z tatą do cyrku - mówi wprost.
Jednocześnie influencerka wyznała, co poczuła, gdy dowiedziała się o śmierci biologicznego ojca. Jak twierdzi, targały nią dość skrajne emocje, ale jedną z nich na pewno była ulga.
Gdy dowiedziałam się, że nie żyje, z jednej strony poczułam wielki żal, że już nie uda nam się naprawić tej relacji, z drugiej strony ulgę, że już nie muszę czekać. Odetchnęłam - podsumowała.