Kilka dni temu wyszło na jaw, że w wiosennej ramówce TVN Style zabraknie reaktywowanego w 2021 roku "Miasta kobiet". Biuro prasowe TVN przekazało informację o zakończeniu emisji programu w rozmowie z serwisem Press, jednocześnie zapowiadając dalszą współpracę z jedną z prowadzących, Marzeną Rogalską. Prezenterka zdążyła już skomentować utratę dotychczasowej posady i nie ukrywała, że kolejne już pożegnanie z formatem jest dla niej trudne. Głos zabrała także druga prowadząca, Aleksandra Kwaśniewska. Celebrytka zdradziła, że od dłuższego czasu wiedziała o planach stacji wobec talk show. Przy okazji przyznała także, iż prowadzi już rozmowy na temat swojej przyszłości w stacji.
"Miasto kobiet" znika z anteny. Ane Piżl zabiera głos
Na temat zakończenia emisji "Miasta kobiet" wypowiedziała się także trzecia prowadząca program, Ane Piżl - ratowniczka medyczna i edukatorka, która dołączyła do obsady show jesienią 2022, zastępując Olgę Legosz. W piątek Piżl opublikowała na Instagramie obszerne oświadczenie. Była gospodyni talk show otwarcie przyznała, że nie zgadza się z decyzją o zdjęciu formatu. Jej zdaniem stacja nie powinna bowiem rezygnować z programu poruszającego poważne i wartościowe tematy, oferując w zamian "tanią rozrywkę".
Pewnie już wiecie, że w nowej ramówce TVN Style nie będzie "Miasta Kobiet". I żadnych innych rozmów na poważne tematy też nie. Martwi mnie ta Polska. Telewizja, w której zaraz zostanie już tylko tania rozrywka. Praca w "Mieście Kobiet" była dla mnie krótką przygodą i to, że się kończy, nic mi osobiście w życiu nie burzy. Ale patrząc z pozycji osób nieuprzywilejowanych, nie zgadzam się z decyzją stacji, by w aktualnej sytuacji polityczno-społecznej zdjąć z anteny jeden z nielicznych programów, który w polskiej telewizji mówił wprost o tolerancji - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ane Piżl gorzko o zakończeniu emisji "Miasta kobiet"
Jako osoba niebinarna Piżl co dzień aktywnie działa na rzecz promowania tolerancji i chętnie edukuje w tej kwestii swoich obserwatorów. Była już prowadząca "Miasto kobiet" podkreśliła, że wraz z Rogalską i Kwaśniewską w programie nagłaśniały wiele istotnych tematów, próbując przy tym łamać stereotypy. Spekulowała także, iż podobne treści mogły nie cieszyć się zainteresowaniem reklamodawców.
W "Mieście Kobiet" rozmawiałyśmy o nierównościach, o przemocy wobec mężczyzn, o życiu z chorobą psychiczną, o fatfobii, która zabija, o tęczowych rodzinach, o transpłciowości, o rodzicach dzieci z niepełnosprawnościami – każdym odcinkiem, próbowałyśmy przełamać jakiś stereotyp, zmienić kawałek polskiej rzeczywistości na lepszy. Pewnie łatwiej sprzedaje się reklamy w lekkim programie. Osobiście jednak wolę w pracy (w ratownictwie, w edukacji i w mediach) robić rzeczy ważne, a nie łatwe. Takie, które naprawdę ratują i zmieniają komuś życie. Tym bardziej, gdy w kraju rozpychają się dziś fobie i uprzedzenia - dodała.
Ane Piżl nie wspomniała o dalszej współpracy z TVN, zapowiedziała jednak, iż nie znika z mediów. Na zakończenie wpisu podziękowała także ekipie "Miasta Kobiet".
(...) Dziękuję wszystkim wspaniałym osobom z TVN Style, z którymi miałam zaszczyt i radość współtworzyć przez chwilę Miasto Kobiet – dziękuję za zaproszenie, wsparcie i wspólną, ważną pracę przez ostatnie miesiące! - zakończyła.
Zobaczcie wpis Ane Piżl.