Karolina Korwin Piotrowska znów jest na językach. Znana dziennikarka spuściła na media bombę, wprowadzając na rynek wydawniczy książkę traktującą o (od niedawna) szeroko komentowanym problemie mobbingu w polskich szkołach filmowych i teatralnych. Zgodnie z oczekiwaniami autorki jej dzieło zdążyło wywołać dużo szumu.
Swoją publikacją dziennikarka zainicjowała w sieci potrzebną dyskusję, ale też sprowadziła na siebie głosy krytyki. Coraz więcej celebrytek, którym Karolina Korwin-Piotrowska podpadła kilka lat temu, wzywa ją teraz do tablicy, zarzucając 51-latce hipokryzję i "lansowanie się na krzywdzie innych". Jednej z nich, Monice Janowskiej, Karolina zdążyła już nawet odpowiedzieć: Karolina Korwin-Piotrowska ODPOWIADA Monice Janowskiej
Jak na razie nic nie wskazuje na to, żeby afera wokół Korwin Piotrowskiej miała w najbliższym czasie rozejść się po kościach. Do grona celebrytek krytykujących postawę Karoliny dołączyła najwyraźniej i Aneta Kręglicka. I choć w wywodzie modelki nie padło nazwisko Korwin Piotrowskiej, można zakładać, że chodziło właśnie o nią. Choćby z uwagi na to, że gdy dziennikarka prowadziła "Magiel towarzyski", Kręglicka wielokrotnie była przez nią krytykowana.
Każdy lub prawie każdy jest w mniejszym lub większym stopniu hipokrytą - zaczęła Aneta. Są jednak wśród nas tacy, których nachodzi refleksja, zwyczajne poczucie winy. (...) Oczywiście mowa o tych, dla których sprawy uczciwości, etyki, honoru, ochrony pokrzywdzonych, czy zwykłej przyzwoitości mają znaczenie.
Są jednak drudzy, którzy bezrefleksyjnie zapominają, jak to było i wymazują ze swojej pamięci momenty, kiedy wobec innych zachowywali się podle. Za to teraz nas pouczają. Co więcej piszą wrażliwe książki i stają za tematami, których nigdy nie powinni dotykać.
Celebrytka stwierdziła, że publiczne hejtowanie innych jest poniżej krytyki i powinno być ganione.
Poniżanie i szydzenie z drugiej osoby jest obrzydliwe, promowanie takich postaw w mediach, dla mnie nie do przyjęcia. Publiczne obrażanie naganne i nie znajdujące żadnego usprawiedliwienia. Na pewno nie z rodzaju: "...to była tylko ostra krytyka...". Budowanie swojej pozycji medialnej na hejcie i wywoływaniu strachu wpisuje się niestety w coraz bardziej powszechną nienawiść, a popularyzowanie takich osób jest niczym innym, jak tym samym wpisywaniem się w tę wstydliwą tendencję.
Aneta wspomniała, że na własnej skórze doświadczyła tego, o czym Karolina pisze w swojej książce.
Jestem stanowczo przeciwna nienawiści! Jakiś czas temu sama byłam przedmiotem krzywdzącej, niczym nieuzasadnionej i zmanipulowanej opinii, nierzetelnie, ale ochoczo komentowanej.
Zatem, zanim spróbujemy być wyrocznią, demiurgiem i sprawcą wszelkiego dobra, zanim zaczniemy naprawiać świat, zróbmy rachunek sumienia i zastanówmy się, czy na pewno nam wypada - dodała na koniec.