Do niedawna największym sukcesem Anety Zając była stała rola w uwielbianej przez Polaków produkcji "Pierwsza miłość", jednak drzemiący w niej potencjał odkrył łowca największych talentów, Patryk Vega. To dzięki jego propozycji aktorka mogła pokazać nieco inną wersję siebie, co jednocześnie umożliwiło jej podrasowanie instagramowego kontentu.
Profil Anety po brzegi wypełniony jest postami sponsorowanymi, które przeplatają się z fragmentami jej "zwyczajnej" codzienności. Aktorka-influencerka pragnie, aby jej obserwatory dostawali najświeższe newsy z jej życia, dlatego na bieżąco publikuje efekty treningów na siłowni lub rezultaty mniejszych i większych fryzjerskich metamorfoz.
Tym razem na fanów celebrytki czekał nieco inny wpis. Zamiast kolejnej reklamy pasty do zębów lub kremu do twarzy, profil Anety został urozmaicony o archiwalne zdjęcie wykonane kilkanaście lat temu. Aktorka przyznała, że na znalezisko natrafiła podczas robienia porządków, dzięki czemu cofnęła się pamięcią do czasów studenckich:
Podczas wiosennych porządków zawsze wpadnę na coś ciekawego. Ja, na pierwszym roku PWSFTviT w Łodzi, w moim naturalnym kolorze włosów. Hmm, a może by tak... - pisała, niepewnie sugerując, że być może czas na zmianę uczesania.
Duża zmiana?
Pulpety ocieplają wizerunek Królikowskiego oraz StingGate na Wiktorach