Aneta Zając do pewnego momentu funkcjonowała w mediach głównie jako aktorka_ Pierwszej Miłości_ i "porzucona była dziewczyna" Mikołaja Krawczyka. Zwycięstwo w Tańcu z Gwiazdami pomogło jej trochę odciąć się od tej etykietki i pokazać, że jest "życie po Krawczyku".
Ostatnio Aneta Zając przeszła wizerunkową metamorfozę i schudła dziesięć kilogramów na diecie złożonej głównie ze "zdrowych węglowodanów".
Ponadto Aneta zmieniła fryzurę, przez co zaczęła być porównywana do… Jennifer Aniston.
Aktorka zrobiła się wyraźnie pewniejsza siebie, co przejawia się też w jej odważniejszych wyborach modowych. Na Instagramie pochwaliła się właśnie zdjęciem ze świątecznego wernisażu kalendarza ATM. Na ściance Aneta pozowała w pudroworóżowej, welurowej sukience przewiązanej w talii.
W komentarzach pod zdjęciem fani zachwycają się odchudzoną sylwetką celebrytki: "Kobieco, subtelnie i sexi", "Wyglądasz jak milion dolarów!", "Gwiazda", "Petarda", "Piękna metamorfoza! Piękna kobieta" - piszą.
Niektórzy jednak skrytykowali kreację: "Może się nie znam na modzie, ale mi to trochę szlafrokiem zawiewa" - czytamy w komentarzach.
Co sądzicie o sukience Anety?