Ania Starmach długo walczyła o rozpoznawalność, którą może się dziś poszczycić. Ekspertka kulinarna "dorastała" medialnie u boku Magdy Gessler oraz Michela Morona w "MasterChefie" i wygląda na to, że upór w dążeniu do sławy w końcu się opłacił. Dziś wciąż gości na szklanym ekranie, a do tego jest twarzą rozlicznych produktów.
Zobacz: Ania Starmach świętuje pierwszą rocznicę ślubu: "Bajka nadal trwa a ja jestem JESZCZE SZCZĘŚLIWSZA"
Jak to zwykle bywa, obecność w przestrzeni medialnej generuje też zainteresowanie jej życiem prywatnym. To było natomiast obfite w sukcesy, bo Ania Starmach godzi karierę telewizyjną z rolą żony i matki. Podobnie jak jej znane koleżanki, przemyśleniami na temat macierzyństwa kulinarna celebrytka dzieli się na swoim instagramowym profilu.
Ani zdarza się też organizować popularne ostatnimi czasy sesje Q&A, gdzie daje się poznać internautom od nieco innej strony. Teraz jurorka "MasterChefa" zdobyła się na wyznanie dotyczące jej wykształcenia. Niektórzy mogą o tym nie wiedzieć, ale Starmach studiowała historię sztuki i zdobyła w tej dziedzinie tytuł magistra. Na dowód pokazała fanom indeks.
Tak, skończyłam studia magisterskie. Jestem dyplomowaną historyczką sztuki - pochwaliła się.
Zdjęcie starego indeksu ze studiów wzbudziło jednak sporo emocji także z innego powodu. Celebrytka nie spodziewała się zapewne, że otrzyma potem wiele pytań na temat dołączonej do książeczki fotografii. Widzimy na nim bowiem Anię ściętą na jeża, co na pewno było wtedy dość odważną zmianą.
Ja byłam szalona w młodości. To był najprawdopodobniej przejaw buntu, nie pamiętam już wobec czego/kogo - wyznała.
Zobaczcie, jak wtedy wyglądała. Lepiej kiedyś, czy dziś?