Anita i Adrian ze Ślubu od pierwszego wejrzenia to jedna z niewielu par, którym po zakończeniu programu udało się stworzyć trwałą relację. Zapoznani przed niemal trzema laty w show TVN małżonkowie zdążyli się już pobrać po raz drugi, tym razem już nie na oczach tysięcy widzów i doczekać się dwójki pociech: syna Jerzego i córki Bianki.
Choć mogłoby się wydawać, że Szydłowska i Szymaniak tworzą perfekcyjny duet, bo po prostu są sobie pisani, nic bardziej mylnego. W niedzielę w Dzień Dobry TVN wyemitowano rozmowę z byłymi uczestnikami Ślubu, którzy opowiedzieli o małżeńskim kryzysie, z którym przyszło im się zmierzyć.
Punktami zapalnymi w codzienności były małe rzeczy. Wystarczyło na dobrą sprawę nieposkładane ubranie, niewłożone do szafy czy np. niezgodność w planach, spóźnienia. To się nawarstwiało - wspominała trudne chwile Anita.
Namnażające się problemy w związku para zdecydowała się rozwiązać przy pomocy wykwalifikowanej w tym temacie osoby.
Zaczęliśmy szukać pomocy. Stwierdziliśmy, że nasza rodzina jest tego warta, by jak najszybciej nasze problemy zacząć przepracowywać - mówiła Szydłowska.
Osoba, która na chłodno spojrzała na sytuację, którą opisywaliśmy, sprowadziła nas trochę na ziemię, mówiąc, że oboje jesteśmy upartymi osobami i walczymy o dominację w związku - dodał Adrian.
Oboje są zgodni, że zwrócenie się po pomoc do specjalisty w ich przypadku okazało się zbawienne.
Jest już dużej lepiej. Potrafimy rozmawiać ze sobą spokojniej i szczerze. Nie jest jeszcze idealnie, ale się kochamy, więc chcemy walczyć - zdradzili.
Myślicie, że Anita i Adrian powinni podzielić się swoim doświadczeniem Oliwią i Łukaszem, którzy pod koniec roku poinformowali o rozstaniu?