Anita Lipnicka niegdyś zrobiła karierę jako wokalistka Varius Manx. W ostatnich latach niewiele o niej słychać, co nie znaczy, że piosenkarka nie jest aktywna zawodowo. Wręcz przeciwnie - koncertuje - i to aktualnie... na Zanzibarze.
Na Instagramie Lipnicka pochwaliła się pobytem w jeszcze do niedawna ulubionym miejscu wypoczynku celebrytów. Każda moda ma jednak to do siebie, że w końcu przemija i obecnie większą popularnością cieszą się wyjazdy do Grecji czy plażowanie w Juracie.
Pewni polscy hotelarze z Zanzibaru robią, co mogą, aby utrzymać się "na fali". Swój biznes promowali już m.in. z pomocą Barbary Kurdej-Szatan czy Rafała Zawieruchy.
Teraz z kolei zaproszenie dostała właśnie Lipnicka.
Jak dobrze tu być, przeżyć piękną przygodę i jednocześnie dołożyć swoją skromną cegiełkę ku lepszej przyszłości tego zapierającego dech w piersi miejsca... Przypominam o charytatywnym koncercie, już w najbliższą niedzielę: ktokolwiek wypoczywa tu w okolicy, zapraszam do hotelu (tu pada nazwa obiektu). (...) Bo w dzieciach cała nadzieja. Jeśli pokochaliście ten kraj, tych ludzi, jeśli zależy wam na ich losie: otwórzcie szeroko swoje serca. Warto pomagać - pisze w patetycznym tonie Anita.
Choć Lipnicka nagłaśnia akcję charytatywną, internauci zarzucają jej, że w rzeczywistości przede wszystkim (być może nieświadomie) promuje hotel należący do polskich właścicieli.
Boże, widzisz i nie grzmisz? Kiedyś artyści pomagali charytatywnie za zwrot kosztów dojazdu, a nie za wakacje na Zanzibarze - pisze jedna z osób.
"Charytatywny" koncert za pobyt u Wojtka i rola atrakcji dla jego turystów. Puste i żenujące, że wielkie gwiazdy robią za animatorów u kogoś, kto robi na tym kasę. Taki trochę nowy sposób na granie do kotleta - dodaje ktoś inny.
Lipnicka postanowiła odnieść się do "zarzutów".
Dla jednych puste i żenujące, dla innych pełne treści i głębokiego sensu. Nowoczesne obszary współpracy - wymiana dóbr niosąca satysfakcję i korzyści dla wszystkich zainteresowanych stron (...).
Proszę zwrócić uwagę, że czasy dynamicznie się zmieniają, świat się rozrasta, granice zacierają, co sprawia, że artyści mają dziś okazję pomagać także na obszarach obcych krajów, grając charytatywnie za zwrot kosztów transportu i pobytu w danym miejscu. Co jest w tym tak oburzającego? Bo nie bardzo rozumiem? - pyta piosenkarka.
Internauci próbują jej wyjaśnić, w czym rzecz.
Wkręcono Panią w promocję kompleksu wypoczynkowego. Po prostu. Dorabianie ideologii pomocy charytatywnej jest nietrafione. Na jaki to dochód liczy Pani ze sprzedaży biletów? I jak się ma cena biletu do ceny dwutygodniowego pobytu opłacanego przez "coins" w tym kompleksie? (...) To jest dwulicowe i krótkowzroczne. Przecież Pani wie doskonale, o co tutaj chodzi.
Nie mam nic przeciwko, by Pani dokonywała wyborów. Może Pani promować, co tylko chce. (...) Ale bądźmy uczciwi, Pani Anito - to nie jest pomoc charytatywna, to jest transakcja wiązana. Pani jest narzędziem do realizacji marketingowego celu - tłumaczy wyczerpująco jedna z fanek.
Nowoczesne obszary współpracy? Wymiana dóbr? Gada Pani jak tani ajent ubezpieczeniowy. Smaży Pani pupę na słońcu w zamian za reklamę, nazywa to Pani pomaganiem i pyta co w tym nieprzyzwoitego?! Niewiarygodne! (...) Została Pani przyłapana na zwykłej ściemie jak wiele celebrytek i się głupio broni. Robicie ludziom wodę z mózgu swoimi niby niesponsorowanymi postami... - oburza się kolejny użytkownik.
No cóż, przynajmniej Lipnicka nie reklamuje produktów na tle miejscowych dzieci. Jeszcze.