Program "Ślub od pierwszego wejrzenia" nieustająco wzbudza kontrowersje. Pomimo wielu nietrafionych połączeń ekspertów, kilku parom udało się stworzyć szczęśliwe małżeństwa. Wśród nich są Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak.
Anita i Adrian brali udział w trzeciej edycji show. W ich przypadku powiedzenie sobie "tak" okazało się jak najbardziej trafną decyzją. Po eksperymencie na oczach widzów para postanowiła kontynuować związek małżeński. Niedawno zakochani świętowali kolejną, piątą już rocznicę ślubu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Owocami ich miłości są dzieci: Jerzyk i Bianka. Dumni rodzice chętnie chwalą się pociechami w mediach społecznościowych. Od czasu do czasu Anita wykorzystuje też swoje zasięgi na Instagramie, a obserwuje ją ponad 200 tysięcy osób, do poruszania tematów społecznych. Niedawno opisała, jak w Polsce są traktowane ciężarne kobiety.
Anita Szydłowska o zapisach o publicznych przedszkoli
Tym razem Anita wyznała, że nie udało jej się zapisać dzieci publicznego przedszkola. Jak dodała, razem z Adrianem zostali uprzedzeni, że mimo sporej ilości punktów ich dzieci i tak nie mają szans dostać się do publicznych przedszkoli.
Czuję pewien absurd tej sytuacji, ponieważ każde dziecko ma prawo do skorzystania z publicznej edukacji przedszkolnej. Co więcej, placówka powinna się znajdować nie więcej niż 3 km od mieszkania. Według mnie to też bardzo ważne, zapewnić dzieciom rozwój w grupie, kontakty rówieśnicze - napisała.
Przy okazji Anita opowiedziała też o swoich przedszkolnych wspomnieniach.
Było może 100 metrów od mojego domu, miało duże podwórko z placem zabaw. Była rytmika przy pianinie, leżakowanie i dużo zabawy - wspominała.
Jak widać nawet rodzinki pokazujące kolorowe życie na Instagramie borykają się z trudami codzienności.
Jesteście zaskoczeni?