Anita Werner jest jedną z najbardziej znanych polskich prezenterek telewizyjnych. Swoją karierę rozpoczęła w latach 90., pracując najpierw w Wizji Sport, a później w TVN24. Ze stacją informacyjną jest związana od samego początku, czyli blisko już 23 lata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anita Werner o pracy w "Faktach"
Poza telewizją dziennikarka realizuje także wiele innych projektów. Niekiedy w pracy towarzyszy jej partner życiowy, Michał Kołodziejczyk. Para razem napisała książki "Mecz to pretekst. Futbol, wojna, polityka" oraz wydaną w tym roku "Nadzieja FC. Futbol, ludzie, polityka". Ostatnio Werner i Kołodziejczyk promowali swoje wydawnictwo w podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego.
Jak można było się domyślać, prowadzący pytali gości nie tylko o tematy związane ściśle z ich książką. W pewnym momencie Wojewódzki zagadnął Werner, czy jako dziennikarka "Faktów" czuje się swobodnie, udzielając wywiadów i czy kieruje się w takich sytuacjach poprawnością polityczną.
To nigdy nie jest dla mnie trudne zajęcie, dlatego że to ja wyznaczam sobie granice tego, co chcę powiedzieć i tego, co mi wypada powiedzieć, ale to "wypada" odnoszę tylko i wyłącznie do swoich zasad, które sobie narzucam. To też nigdy nie jest kłopotliwe zajęcie, bo bycie dziennikarką "Faktów" TVN, to jest dla mnie mega zaszczyt i mega szczęście - odpowiedziała.
Anita Werner w ogniu pytań Kuby Wojewódzkiego
Kuba postanowił kontynuować temat i wypytywał koleżankę czy nie wyczuwa manipulacji stacji m.in. w kontekście konfliktów na Bliskim Wschodzie czy wyborów prezydenckich w USA.
A czy amerykańska telewizja w Polsce jest twoim zdaniem obiektywna w pokazywaniu tragedii ludzi Palestyny i Libanu? [...] A czy tydzień po tygodniu nie wyczuwasz manipulacji w sprawie Donalda Trumpa i wyborów w USA? - dociekał.
Anita Werner ze spokojem rozwiewała jego wątpliwości.
Nie mam żadnych zastrzeżeń do naszego obiektywizmu i myślę, że nasi widzowie też nie mają, skoro "Fakty" TVN są marką najbardziej zaufaną wśród widzów i najbardziej cytowaną, w związku z czym, o to się nie boję. [...] Ja nie jestem szefem redakcji, ja mogę powiedzieć, że robię swoje - tłumaczyła.
Na koniec podkreśliła, że nie pracuje pod "żadnym naciskiem".