Temat emerytur budzi w Polsce niespotykane emocje. Być może wynika to z faktu, że dotyczy nie tylko "przeciętnych Kowalskich", lecz także znanych osobistości, które jednak rzadko mogą się poszczycić godnym świadczeniem z ZUS. A jak jest w świecie sportowców? Tu też sytuacja wygląda różnie, ale niektórzy zdecydowanie nie mają na co narzekać.
Zobacz: 39-letni Marcin Gortat jest już na emeryturze. Dostaje większe świadczenie niż BYLI PREZYDENCI!
Anita Włodarczyk może liczyć na olimpijską emeryturę. Kwota zaskakuje
Nie jest tajemnicą, że niektórzy sportowcy mogą przejść na emeryturę już w wieku 40 lat. Muszą natomiast spełnić ważne wymaganie, bo ten przywilej przysługuje jedynie tym, którzy zdobyli przynajmniej jeden medal olimpijski - indywidualnie lub drużynowo. Nie ma tu znaczenia, czy mówimy o medalu złotym, srebrnym czy brązowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ten warunek spełnia oczywiście Anita Włodarczyk, której sukcesy zapisały się w historii polskiego sportu. W sierpniu sportsmenka skończy 39 lat, więc na olimpijską emeryturę będzie mogła przejść już w 2025 roku. Swego czasu wspomniała o emeryturze w rozmowie z reporterką portalu Jastrząb Post.
Jeżeli chodzi o sportową emeryturę, to przypada od 40. roku życia. Emerytura jest przyznawana sportowcom, którzy zdobyli medale olimpijskie. Nie ma co narzekać. Zawsze na tę starość będzie dodatkowe wsparcie finansowe - stwierdziła Włodarczyk.
Na jaką kwotę może liczyć? Od początku 2024 roku emerytura olimpijska wynosi 4203,04 złotych brutto, o czym wspomina m.in. Rzeczpospolita. Wiele osobistości z pierwszych stron gazet może jej więc tylko zazdrościć.