Anita Szydłowska zyskała popularność dzięki udziałowi w trzeciej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". W programie wyszła za mąż za Adriana Szymaniaka, z którym jest do dziś. Para doczekała się już dwójki dzieci.
Zobacz: Anita ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" chwali się METAMORFOZĄ pokoiku dziecięcego (ZDJĘCIA)
Anita od pierwszej chwili wpadła w oko Adrianowi, ale bała się reakcji jego mamy.
Ja na początku się troszeczkę przestraszyłam mamy Adriana, bo wyglądała na bardzo elegancką, ale niedostępną kobietę i pomyślałam, że to będzie wyzwanie. Mam nadzieję, że mnie zaakceptuje - mówiła na weselu.
Szybko okazało się jednak, że Anita ma z teściową wiele wspólnego.
Ja jeżdżę na turnieje tańca międzynarodowego. Bardzo się ucieszyłam z tego, że Anita jest tancerką. Jest mi bardzo miło, dla mnie jest to bratnia dusza. Dziewczyna taneczna, więc możemy wspólnie rodzinnie mieć jakieś zainteresowania i pasję - zachwycała się synową pani Małgorzata.
Ostatnio jeden z fanów zapytał Anitę na Instagramie, jak po kilku latach układają się ich relacje: "Jak to jest z tą teściową, Anita? Taka bardziej z kawałów czy złote serce?".
Z odpowiedzi Anity można wywnioskować, że między nią a mamą Adriana były jednak jakieś "tarcia". Tancerka zapewnia jednak, że teraz jest już lepiej.
Moja teściowa naprawdę bardzo się zmieniła. Jest superbabcią, otworzyła się, porozmawialiśmy i zrozumiałam wiele jej wątpliwości związanych z udziałem Adriana w programie. To normalne, że rodzice boją się o swoje dzieci. Może nie było łatwo, ale naprawdę wszystko idzie w super stronę. Babcia odwiedza nas w Krakowie, myślimy o tym, żeby zabrać ją na wakacje - ujawniła Szydłowska.
Spodziewaliście się, że ich relacje nie będą tak sielankowe, jak początkowo wydawało się w programie?