Anja Orthodox to nieco przebrzmiała gwiazda polskiej sceny muzycznej. Liderka Closterkeller nie jest tak często jak inne koleżanki po fachu zapraszana do telewizji śniadaniowych, by móc wypowiadać się na bieżące tematy społeczne. Być może teraz to się zmieni. Jej opinia na temat uchodźców należy do radykalnych. Przyznała, że ma nadzieję, że "nie zasrają Europy".
Jakiego jeszcze trzeba bodźca dla Europy, dla polityków, żeby zaczęli myśleć, że może pora nie ufać zanadto tym czy owym? Nie to, że jestem rasistką, mam rezerwę wobec muzułmańskich uchodźców, tych chrześcijańskich bardzo proszę, przyjmujmy wszystkich jak leci. Nakrzyczano na mnie, że rasizm, to chore, to kretyńskie. To nie rasizm, to wnioskowanie. PiS jako jedyni wprost powiedzieli, że są przeciwko temu nie bawiąc się w lizanie po dupach. Jeden wielki cyrk, będę walczyła do krwi ostatniej, nie pozwolę na to, żeby tutaj się działo jak we Francji, jakim prawem maja nam zasrać Europe? Won mi z domu!