Anna i Grzegorz Bardowscy zakochali się w sobie w 2. sezonie programu "Rolnik szuka żony". Po tym jak się stanęli na ślubnym kobiercu, doczekali się dwójki dzieci: Jana i Liwii. Rolnik i jego wybranka doskonale odnaleźli się przed kamerami i już po programie założyli własne kanały na YouTube. Bardowska spełnia się również jako influencerka na Instagramie, na którym obserwuje ją już ponad 279 tysięcy internautów.
Para skrzętnie relacjonowała remont 200-metrowej willi, która została okrzyknięta przez niektórych internautów "zakładem pogrzebowym". Innym razem Anna żaliła się swoim fanom na hotel, w którym zatrzymała się w podróży do jednej z nadmorskich miejscowości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bardowska co jakiś czas organizuje również sesje "q&a" zarówno na swoim Instagramie, jak i YouTubie, gdzie odpowiada na pytania ciekawskich fanów. Tym razem postanowiła jednak odpowiedzieć na trudne pytanie. Jeden z internautów zapytał bowiem "skąd ma pieniądze na życie w luksusie, skoro jest bezrobotna".
Widziałam ten komentarz i faktycznie on chyba zniknął, bo nie mogłam go znaleźć. Tam pod tym komentarzem było bardzo dużo różnych odpowiedzi od ludzi i być może autor sam się wycofał. Ja zresztą czasami blokuję ludzi i też o tym jawnie mówię, ale nie tym razem - zaczęła Bardowska.
Dalej ukochana Grzegorza wyjaśniła, że nie jest bezrobotna. Ze szczegółami objaśniła również, skąd ma pieniądze...
Słuchajcie, ja bezrobotna nie jestem. Od 19. roku życia cały czas pracuję, pracowałam, na różnych umowach, różne rzeczy w życiu robiłam. (...) Teraz od kilku lat mam swoją działalność gospodarczą. Mam dwa sklepy, zatrudniam aktualnie trzy osoby, oprócz mnie. Nie jest to dużo, nie mówię tego, żeby się pochwalić, ale jednak każdemu co miesiąc robię wypłatę, dla mnie też coś zostaje. Ciężko mi nazwać siebie osobą bezrobotną. (...) Niektórym się wydaje, że ja żyję tylko i wyłącznie z pieniędzy Grześka i nic nie robię. Oczywiście też działania w mediach społecznościowych, to zapewne dostaliśmy za to jakiekolwiek wynagrodzenie w różnej formie, więc ja bezrobotna nie jestem. I ostatni raz byłam, mając 18 lat - wytłumaczyła ciekawskim internautom.
No i fajnie?