Życie prywatne Anny Cieślak już od kilku lat regularnie pada obiektem zainteresowania mediów. Wszystko za sprawą związku aktorki ze starszym o 26 lat Edwardem Miszczakiem. Wieści o uczuciu łączącym Cieślak i byłego dyrektora programowego TVN obiegły media w 2020 roku. Choć sami zainteresowani początkowo starali się rozwijać swoją relację z dala od ciekawskich spojrzeń, z czasem przestali się ukrywać. W ubiegłym roku para stanęła na ślubnym kobiercu i jako małżeństwo zaczęła okazjonalnie pojawiać się razem na salonach, a nawet zaliczyła instagramowy debiut, publikując wspólne zdjęcie w szczytnym celu. Niedawno aktorka pokusiła się natomiast o specjalny instagramowy wpis z okazji pierwszej rocznicy ślubu.
Anna Cieślak na ogół starannie chroni swoje życie prywatne. Aktorce kilkakrotnie zdarzało się publicznie wypowiadać na temat związku z Edwardem Miszczakiem - w ubiegłym roku niedługo po ślubie Cieślak rozpływała się na przykład nad mężem w rozmowie z "Super Expressem", nazywając go "chodzącą miłością". Mimo okazjonalnych wyjątków Cieślak wciąż dość oszczędnie podchodzi do dzielenia się szczegółami życia osobistego z dziennikarzami. Aktorka jest jednak świadoma, że jej małżeństwo wzbudza spore zainteresowanie w rodzimych - o czym opowiedziała ostatnio w najnowszym wywiadzie.
Podczas rozmowy z Małgorzatą Czop w ramach cyklu "Playerlove" Anna Cieślak opowiedziała m.in. o swoim przywiązaniu do gry w teatrze oraz występach w serialach TVN. W pewnym momencie dyskusja zeszła jednak na nieco inny temat. Dziennikarka postanowiła bowiem zapytać aktorkę o to, jak czuła się, gdy media zaczęły tak żywo interesować się jej związkiem z Edwardem Miszczakiem.
Cieślak nie ukrywała, że początkowo dość trudno było jej pogodzić się z faktem, że media próbują zbudować sensację wokół jej życia. Jak zdradziła, w pewnym momencie całe zamieszanie zaczęło nawet być dla niej irytujące. W końcu postanowiła jednak przestać się nim przejmować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz również: Anna Cieślak zachwyca się mężem: "Życzę wszystkim, żeby mieli takiego dyrektora. Jest pięknym człowiekiem, CHODZĄCĄ MIŁOŚCIĄ"
Na początku starasz się z tym zmierzyć. Potem okazuje się, że to nie jest tak, że kogoś interesuje prawda. Ktoś chce zbudować sensację (...). Zaczęłam się tym denerwować, a potem stwierdziłam, że to nie ma kompletnie sensu - wyznała w rozmowie z dziennikarką TVN
Cieślak wyjaśniła, że choć na ogół stara się chronić prywatność, nie ma wpływu na to, iż kwestie z nią związane interesują innych. Jak podkreśliła, unika wypowiadania się na temat swojego życia osobistego, "nie dlatego, że się go wstydzi albo ma jakieś tajemnice", lecz jako aktorka wolałaby opowiadać głównie o swoich poczynaniach zawodowych.
Jestem osobą publiczną (...). W swoim życiu staram się nie opowiadać o życiu prywatnym, bo nie po to wybrałam tę drogę - dodała.
Dziennikarka TVN zapytała również Cieślak, w jakim miejscu w życiu znajduje się obecnie. Aktorka nie ukrywała, że czuje się wyjątkowo spełniona i chociaż wciąż ma potrzebę zawodowego rozwoju, nie odczuwa już potrzeby poddania się życiowemu pędowi.
Myślę, że w miejscu, gdzie jestem w zgodzie ze sobą, gdzie nigdzie nie muszę biec, za niczym nie tęsknię. Nadal mam w sobie ambicję i potrzebę kreacji (...), ale już nie pędzę - wyznała w wywiadzie.
Cieślak wprost przyznała, że praca aktora bywa wyjątkowo wymagająca i w obliczu spędzania długich godzin na przygotowywaniu się do premiery, często można "zapomnieć o życiu" i prozaicznych kwestiach, takich jak płacenie rachunków, zakupy czy wizyta u lekarza. Gdy zaś intensywny zawodowy czas dobiegnie końca, wielu aktorom trudno odnaleźć się w codzienności.
(...) Jesteśmy jak dzieci chodzące we mgle, bo przecież 12 godzin dziennie pracowaliśmy przez ostatnie 2 miesiące i wtedy trzeba było przestawić głowę: skończył się projekt i musisz wrócić na ziemię i zająć się normalnymi rzeczami - wyjaśniła.
Aktorka nie ukrywała, że jest wdzięczna, iż na co dzień ma u swego boku kochającego męża Edwarda Miszczaka. Jak podkreśliła, ukochany potrafi sprowadzić ją na ziemię i sprawić, że patrzy na pewne kwestie nieco inaczej.
Cieszę się, że mam przy swoim boku mojego kochanego męża, który jest mi w stanie dużo szybciej ponazywać pewne rzeczy, niż ja. Z racji doświadczenia, wieku i umiejętności widzenia pewnych spraw, bo myślę, że jest w tym bardzo trafny. Zdecydowanie we dwójkę lepiej się to przeżywa - zdradziła w rozmowie z dziennikarką TVN.