Związek, a później małżeństwo Edwarda Miszczaka i Anny Cieślak ciągle wzbudza zainteresowanie opinii publicznej. Blisko trzy lata temu dyrektor programowy Polsatu poślubił aktorkę znaną z "Na Wspólnej", która jest od niego o 25 lat młodsza. I chociaż pokazują się razem na imprezach, unikają rozmów o życiu prywatnym. Czasami jednak zdarza im się zrobić wyjątek.
Tym razem małżeństwo udzieliło wspólnego wywiadu dla miesięcznika "Pani". W szczerej rozmowie opowiedzieli o początkach swojej znajomości. Ujawnili, że gdyby nie Piotr Woźniak-Starak mogliby nigdy się nie poznać. Wszystko zadziało się na festiwalu Mastercard OFF CAMERA.
Byłam rozbita po rozstaniu z poprzednim partnerem i czułam, że dojrzałam do tego, żeby być świadomą singielką. Siedziałam z Piotrkiem Starakiem, piliśmy wino, a ja mu się zwierzałam. I przyszedł Edward, żeby przywitać się z Piotrem - wspomina aktorka.
"Jestem Anna Cieślak i nic od ciebie nie chcę", powiedziała. Bo na festiwalu wszyscy czegoś chcą ode mnie - dodał Miszczak.
Rozmawiali do rana. Cieślak przyznała, że zachwycił ją mózg Miszczaka. Postanowiła zaprosić go na spektakl. I chociaż przyjął zaproszenie, przez kolejne pół roku nie mieli kontaktu.
Długo się nie odzywałem. Zakochałem się w niej tej nocy, ale uznałem, że to nie ma szans - przyznał dyrektor Polsatu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spotkali się dopiero na pogrzebie Piotra Woźniaka-Staraka w 2019 roku.
Piotr nas połączył. Tym razem na dobre. Nigdy nie myślałam, że w wieku 40 lat można się tak zakochać, stracić dla drugiej osoby głowę, przecież to się zdarza tylko w młodości. Dziś już wierzę, że miłość jest bezwiekowa - mówi dziś Anna.
Anna Cieślak nie chciała ślubu z Edwardem Miszczakiem. To on ją przekonał
Edward Miszczak przyznał, że znajomość z aktorką uratowała jego życie.
Kiedy spotkałem Anię, byłem samotnym mężczyzną, który nie wiedział, co zrobić z życiem, jaki nadać mu sens. Wydawało mi się, że wraz ze śmiercią pierwszej żony, zawalił się mój świat. Kiedy padła diagnoza "glejak", pozostało tylko odliczać dni. Dwa tygodnie przed śmiercią Małgorzata powiedziała do swojej siostry: "Muszę znaleźć mu żonę". Popatrzyliśmy z Ewą na siebie mocno zdumieni. "Bo on sam nie da sobie rady, pogrąży się w tęsknocie i alkoholu", wyjaśniła. "Pewnie na górze IPN-u nie ma, ale jakieś archiwa są. To ja wszystkie znajomości niebezpieczne poniszczę, a prawdziwą żonę ci znajdę". To było w lutym. W maju poznałem Anię - powiedział.
To Edward namówił Annę na ślub. Wcześniej jednak musiał poznać jej rodziców, czego bardzo się obawiał. Z powodu pandemii nie mogli spotkać się na żywo, wybrali więc Skype.
Trochę obawiałem się pierwszego spotkania z teściami, rodzice Ani są zaledwie kilka lat ode mnie starsi, w dodatku wszyscy wysocy - śmieje się.
Żyłam w świecie, w którym jeśli ludzie się kochają, to są ze sobą, a jeśli się nie kochają, to się rozstają. Po raz pierwszy pozwoliłam podjąć poważną życiową decyzję dotyczącą mnie samej mojemu partnerowi - mówi o ślubie Cieślak.
Jestem katolem. Życie wiele razy przejechało mnie tak, że została mi tylko modlitwa do Boga, bo wszystkie inne racje zostały już wyczerpane. Przez lata pogłębiłem swoje przemyślenia i lubię rozmowę, i bycie z Bogiem - wtrącił Miszczak dodając, że dzień ślubu był najszczęśliwszym w jego życiu.