Nie jest tajemnicą, że rzadko kiedy parom, które dobrały się w programach rozrywkowych, udaje się przetrwać również po zakończeniu show. Ta sztuka udała się jednak kilku uczestnikom "Rolnika szuka żony", w tym także Annie i Grzegorzowi Bardowskim.
Bardowscy zapragnęli kontynuować swoja przygodę z show biznesem: prowadzą kanał na YouTube, gdzie opowiadają o swoim codziennym życiu na wsi, a oprócz tego przeprowadzają "Agrorewolucje". Ponadto ich profile instagramowe cieszą się sporą popularnością - Grzegorza śledzi 51 tysięcy osób, a jego ukochaną - 254 tysięcy.
Dzięki swojej aktywności w internecie małżeństwo dorobiło się niemałej sumki, którą zdecydowało się przeznaczyć na budowę wymarzonego domu. Teraz Anna i Grzegorz skrzętnie relacjonują postępy w wiciu wspólnego gniazdka, które już niebawem będzie gotowe do zamieszkania. Jak poinformował "Super Express", posiadłość Bardowskich liczy ponad 200 m2, a koszt całej inwestycji w stanie deweloperskim wyceniono na ok. 600 tysięcy złotych. W projekcie rozrysowane są aż cztery pokoje, dwie łazienki, dwie garderoby, pralnia, spiżarnia oraz przestronny salon połączony z jadalnią i kuchnią. Oprócz tego małżonkowie będą mogli relaksować się na balkonie oraz dwóch tarasach: jeden o wielkości 64 m2, drugi 42 m2. Do nieruchomości przynależy też garaż.
Ostatnio Ania pochwaliła się na InstaStories, jak prezentuje się jej dom. Niestety, połączenie czarnej elewacji, ram okiennych i dachu w tym samym kolorze nie wszystkim przypadło do gustu. W sieci zaroiło się od komentarzy, że budynek wygląda ponuro i przygnębiająco.
Chcieli pójść duchem czasu, ale coś tu nie wyszło.
Dom z filmu grozy.
Jak z horroru.
Architektura ciekawa, ale ten ciemny kolor?
Wygląda jak zakład pogrzebowy.
Faktycznie jest aż tak źle?