Odkąd Lewandowscy opuścili wakacyjny dom na Majorce, sporo czasu spędzają w Polsce. W ojczyźnie usportowiony duet ma pełne ręce roboty. Podczas gdy Robert trenuje do kolejnych meczów z reprezentacją, Ania zdążyła pojechać na swój autorski obóz, zorganizować mężowi huczne urodziny oraz wiernie kibicować mu z trybun Stadionu Narodowego.
Zajęta Ann i jej ukochany w swój napięty grafik postanowili ostatnio wcisnąć mało celebryckie i z perspektywy ich statusu także mało opłacalne wydarzenie. W czwartek para pojawiła się bowiem na jednej ze stołecznych sal gimnastycznych. W ramach akcji "Wracamy do formy!" Lewandowscy uczestniczyli w inauguracji programu Szkolnego Klubu Sportowego, podczas której poprowadzili zajęcia z dziećmi.
Sądząc po zdjęciach, to Ania była odpowiedzialna za przeprowadzenie lekcji ze sportu, przy okazji chwaląc się zebranym swoją szlifowaną codziennie formą. Robert trzymał się raczej z boku, kulturalnie dając błyszczeć żonie i pozując z nią jedynie do kilku wspólnych fotek.
Podczas spotkania Lewa zaprezentowała szereg ćwiczeń mających rozgrzać kończyny, poskakała w miejscu, pochwaliła się, jak radzi sobie na ergometrze, a nawet pokazała, jak prawidłowo rzucać do kosza.
Jesteście pod wrażeniem? Widzielibyście ją w roli nauczycielki wychowania fizycznego?