Robert Lewandowski długo cieszył się wśród Polaków nienagannym wizerunkiem. Dużo mówiło się przede wszystkim o jego sukcesach oraz życiu rodzinnym, w którym towarzyszą mu Anna Lewandowska z córkami. Od jakiegoś czasu da się jednak zauważyć, że sytuacja się zaognia, a ostatnie porażki Biało-Czerwonych w ramach Euro 2024 mogły przelać czarę goryczy.
Przed Lewandowskimi wizja kryzysu wizerunkowego? Eksperci mówią wprost
"Lewy", jako "twarz" polskiej reprezentacji w piłce nożnej, często bywa obwiniany za niepowodzenia naszej drużyny. Gdy jest więc już pewne, że nie wyjdziemy z grupy, kibice kolejny raz nie szczędzą mu krytyki. Eksperci podkreślają natomiast, że to nie pierwsza rysa na wizerunku piłkarza, bo o podobnych problemach pisano już wcześniej.
Zobacz także: Anna Lewandowska publikuje wpis po PORAŻCE Polaków w meczu z Austrią: "Zawsze wspieramy"
Problem najwyraźniej zauważa także team piłkarza. Artur Adamowicz, szef komunikacji i relacji zewnętrznych Roberta, wspomniał o ewentualnych problemach wizerunkowych piłkarza w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet. Jak twierdzi, mają na uwadze to, co dzieje się w ostatnim czasie w otoczeniu Lewandowskiego.
Oczywiście widzimy pewien kłopot, który się nawarstwia i pracujemy nad tym, aby temu przeciwdziałać. Marka Lewandowski jest wspólna, a projekty wizerunkowe dotyczą zarówno Roberta, jak i Ani. Mówimy tu o marce globalnej, obejmującej nie tylko Polskę, ale także Hiszpanię i świat - wyjaśnia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednocześnie wskazuje, jakoby krytyka, która spada na parę, dotyczyła w dużej mierze naszego kraju. Nie zmienia to faktu, że osoby w otoczeniu piłkarza i jego żony mają świadomość tego, jak zaczynają być odbierani.
Negatywne wzmianki dotyczą tylko Polski i nie pojawiają się nigdzie indziej w podobnym, często plotkarskim kontekście. Blisko współpracujemy z klubem FC Barcelona i od początku widzimy, jak ważna jest dla nich polska publiczność.
Marne wyniki polskiej reprezentacji nie są natomiast jedynym powodem pary do zmartwień. Internauci już od dawna zarzucają Lewandowskim, że nie pozwalają sobie publicznie na chwile słabości i przesadnie kładą nacisk na to, jak idealnie ma się prezentować w sieci ich życie. Zauważa to też Aleksandra Marciniak z agencji marketingu sportowego Sportfive.
Patrząc na treści publikowane w social mediach z perspektywy marketingowej, Lewandowscy mają zbyt wyidealizowany wizerunek. Treści są zaplanowane, na zdjęciach wyglądają perfekcyjnie. Cudownie spędzają czas, a wszystko układa się jak z bajki - cytuje jej słowa portal sport.pl. Mogliby być bardziej autentyczni. Droga Roberta nie była przecież usłana różami, a Anna ma się czym pochwalić, bo zbudowała swoje biznesy. Tak naprawdę jako żona piłkarza mogłaby nic nie robić, więc należałoby to docenić.
Sporo krytyki spadło też na samą Anię, a wszystko przez jej nową pasję. Bachata stała się ostatnio największym hobby żony Roberta, ale i obiektem skrajnych komentarzy w mediach społecznościowych. Sam "Lewy" w programie Moniki Olejnik argumentował to tak, że "nie jesteśmy narodem wyluzowanym", ale ekspert ma pewne wątpliwości.
Pojawiły się reakcje, że ma prawo do tego, że to jej pasja i dlaczego nie może się samorealizować. I to prawda. Ale mówimy o osobie publicznej i musimy to oceniać pragmatycznie, poprzez kluczowy efekt skutku. Jeśli większa część rynku się z tego śmieje, to znaczy, że jest w tym jakiś problem. Tym bardziej że to trwa dłuższy czas - mówił w rozmowie ze Sportowymi Faktami WP Grzegorz Kita, ekspert ds. marketingu i konsultingu. Anna Lewandowska od wielu lat funkcjonuje w mediach społecznościowych, wręcz tam właśnie się zbudowała. Regularnie i chętnie upublicznia w nich swoje życie, zna tę grę, więc powinna mieć świadomość konsekwencji i tego, jakie będą reakcje.
Co o tym myślicie?