Przeglądając instagramowe profile Anny i Roberta Lewandowskich, można poczuć lekkie ukłucie zazdrości. Najsłynniejsza trenerka fitness w Polsce i jej jeszcze sławniejszy mąż wiodą życie niczym z bajki, robiąc użytek z ogromnej fortuny, której dorobili się na przestrzeni lat.
Wielkie bogactwo, na jakie zapracowali Lewandowscy, potrafi budzić u niektórych rozżalenie, dlatego małżonkowie robią wiele, aby nikt nie mógł im zarzucić, że nie dzielą się fortuną. Małżeństwo regularnie udziela się charytatywnie, przeznaczając na szczytne cele astronomiczne sumy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zwykle Lewi nie chwalą się w mediach wpłatami, którymi wspomagają potrzebujących, przelewając je jako "anonimowi pomagacze". Teraz trenerka fitness postanowiła zrobić mały wyjątek i ujawnić na Instagramie, że wraz z mężem ufundowała drogocenny sprzęt dla Centrum Zdrowia Dziecka, który już zdążył ulżyć w bólu wielu pacjentom. Wspaniałomyślny gest kosztował ich aż pół miliona złotych! 34-latka udostępniła dziękczynny post IPCZD na swoim profilu:
Serdeczne podziękowania dla Positive Ways oraz Anny i Roberta Lewandowskich za zakup dwóch specjalistycznych aparatów do znieczulenia, które już pracują na Bloku Operacyjnym - czytamy. Sprzęt o wartości 500 tys. złotych do tej pory był wykorzystany przy niemal 100 zabiegach.
To już kolejne wsparcie Anny i Roberta Lewandowskiego dla naszego szpitala, który razem z żoną od wielu lat wspierają IPCZD. Ania i Robert m.in. przekazali środki dla Kliniki Neurochirurgii oraz wsparli remont Oddziału Rehabilitacji. Dziękujemy Positive Ways za zorganizowanie akcji pomocy dla chorych dzieci oraz każdemu darczyńcy, który się do niej przyczynił.
Inni majętni celebryci powinni brać z nich przykład?