Anna i Robert Lewandowscy nie mają czasu na nudę. Para, która dzieli życie między Polskę, Niemcy i Hiszpanię, ostatnio znów zmuszona była "żyć na walizkach". Jeszcze niedawno trenerka i sportowiec gościli na festiwalu w Cannes, gdzie zachwycili świat zaprezentowanymi stylizacjami. Z kolei ostatnio wybrali się do Turcji, gdzie w towarzystwie Pauliny Krupińskiej i Mileny (siostry Roberta), bawili się na weselu tureckiego biznesmena – Alifa Safaka Ozturka.
Po kilkudniowej imprezie Lewandowscy powrócili na Majorkę, gdzie mogli oddać się wypoczynkowi w ich luksusowej willi. Wygląda na to, że para nie zamierza jednak leniwie leżeć nad basenem. Jak wynika z instagramowej relacji Ann, razem z Robertem postanowili nieco lepiej poznać hiszpańską wyspę, udając się w tym celu na wycieczkę.
Celebryci za cel podróży obrali niewielkie malownicze miasteczko – Valldemossa, które jest drugim najchętniej odwiedzanym miejscem na Majorce. Patrząc na opublikowane fotografie, można wywnioskować, że Ania i Robert wybrali się na wycieczkę bez dzieci, spędzając czas tylko we dwoje. Zwiedzając urokliwą miejscowość, para nie zapomniała o doborze letnich, lecz efektownych stylówek.
Lewandowska miała na sobie żółty kwiecisty top, który odsłaniał umięśniony brzuch oraz spodenki z wysokim stanem. Na nosie nie zabrakło oczywiście okularów przeciwsłonecznych. Uzupełnieniem stylizacji były brązowe sandałki oraz słomiany kapelusz. Z kolei Robert postawił na niebieską koszulę i krótkie jasne spodnie. Piłkarz wziął przykład z żony i również nie zapomniał o nakryciu na głowę oraz okularach przeciwsłonecznych.
Jak widać na opublikowanych przez gwiazdę zdjęciach, para podziwiała piękne widoki i zwiedzała klimatyczne uliczki. Oczywiście nie mogło zabraknąć wizyty w lokalu, gdzie Ania schłodziła się mrożoną kawą.
Fajna wycieczka?