Anna Jurksztowicz i Krzesimir Dębski przez długie lata uchodzili za jedno z najbardziej udanych małżeństw w polskim show-biznesie. Para poznała się w latach 80., kiedy to pracowali nad wspólnym projektem. Ich relacja szybko nabrała romantyczny ton, a oni mimo wzlotów i upadków trwali u swojego boku. Wspólnie doczekali się nawet dwójki dzieci - Marii i Radzimira.
Informacja o zakończeniu wielkiej miłości tej dwójki napłynęła nagle. Po prawie 40 latach spędzonych u swojego boku złożyli w sądzie niezależne pozwy rozwodowe. Pierwszy z nich napłynął od Krzesimira Dębskiego pod koniec 2021 r., a chwilę później od Anny Jurksztowicz. Od tego czasu walczą o orzeczenie o winie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Jurksztowicz i Krzesimir Dębski wciąż bez rozwodu
W sierpniu 2023 r. odbyła się rozprawa, podczas której małżonkowie mieli złożyć ostateczne zeznania. Niestety, zakończyła się niepowiedzeniem i zalecono mediacje, których efekty miały zostać przedstawione podczas ostatecznego posiedzenia 6 września 2024 r., które w sumie potrwało cztery godziny. Jak poinformował "Fakt" i tym razem sędzia nie wydał decyzji o zakończeniu małżeństwa.
Dopóki nie będzie wyroku, sprawa nie będzie zakończona - mówił "Faktowi" Marcin Muśnicki, adwokat Anny Jurksztowicz, która tego dnia składała obszerne zeznania.
Co więcej, Krzesimir Dębski z nerwów miał ponoć kilka razy opuszczać salę.
Nie mogę słuchać tych głupot - miał przekazać na gorąco reporterce "Faktu".
Na przestrzeni najbliższych dwóch miesięcy sąd ma wydać orzeczenie podczas posiedzenia niejawnego. Strony wciąż mają możliwość wniesienia pism procesowych.