Sześć lat temu Anna Kalata, była minister pracy w rządzie Prawa i Sprawiedliwości, przeszła imponującą metamorfozę - schudła 40 kilogramów, zmieniła fryzurę, styl ubierania się, a także niemal całe swoje życie: rozwiodła się z mężem i wyjechała do Indii. Udało jej się utrzymać wagę. Teraz uczy Polki, jak zmienić swój wizerunek. Zobacz: Kalata też chce odchudzać Polki!
Tak udanej metamorfozy nie przeszła natomiast Dominika Gwit. Mogliśmy śledzić proces jej odchudzania dzięki stałej obecności w TVN-ie. Aktorka chwaliła się efektami, udało jej się zrzucić 50 kilo. Szybko jednak wróciła do dawnej wagi. Anna Kalata ma dla niej kilka rad:
Nadmiary tłuszczu nie służą zdrowiu. Trzeba pracować nad efektem jo-jo. Trzeba cały czas o siebie dbać i zwracać uwagę na to, co się je. Ja też cały czas muszę mieć się na baczności. Są uwarunkowania genetyczne. To praca na lata i praca ciągle. To nie jest tak, że weźmiemy cudowną tabletkę, wyjedziemy gdzieś do kliniki i już na zawsze będziemy szczupli. Jeśli zapomnimy o sobie, to efekt jojo przyjdzie. Dominika nic na siłę, jeśli jej z tym bardzo dobrze, to dobrze, ale nadwaga nie sprzyja zdrowiu, mamy wiele chorób.
Nadmiar wywiadów i wystawianie swojego życia (w tym odchudzania) na widok publiczny również nie służą walce z otyłością. Teraz Dominika musi walczyć nie tylko z kilogramami, ale również z krytykami. Wydała w końcu książkę… o odchudzaniu.
Źródło: WideoPortal/x-news