Nie jest tajemnicą, że większość znanych twarzy jest na bakier z przepisami ruchu drogowego. Można też zaobserwować pewną zależność - im większa i bardziej majętna gwiazda, tym większe luki w znajomości prawa w tej dziedzinie...
Nierzadko samochodowe wybryki celebrytów uchwycane są przez paparazzi. Choć znacznej większości z pewnością nie podobają się fotograficzne relacje z łamania przepisów, zdarzają się i tacy, którzy decydują się tego typu przewinieniami pochwalić z własnej woli.
Zobacz też: Opatulony w zimową czapkę Tomasz Karolak PARKUJE NA ZAKAZIE, po czym pędzi załatwiać sprawunki (ZDJĘCIA)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do tego niezwykle wąskiego grona "śmiałków" należy np. Anna Kalczyńska. W poniedziałek dziennikarka nieoczekiwanie zdecydowała otworzyć się przed instagramową publicznością i pokazać mandat.
Szybko minął mi dobry humor. Faktury, mandaty, raty i opłaty... Z nowym rokiem, nowym krokiem! Zaciągnęłam żaluzje, zacisnęłam zęby i płacę - zaczęła pod zdjęciem dokumentu z Zarządu Dróg Miejskich.
W kolejnym Instastories poszła o krok dalej i pokazała zdjęcie, jakie wykonał jej fotoradar.
16 km/h przy ograniczeniu do 50 km/h na Poniatowskim = 200 zł. Szkoda, że zamyślenie, albo zaślepienie słońcem nie może być uznane za okoliczność łagodzącą. No, nie wyprę się. Trudno - pisze ewidentnie rozbawiona, na koniec zwracając się do obserwatorów: Pamiętajcie, ostrożnie i noga z gazu!
Zobaczcie. Fajnie, że o tym poinformowała?