W minioną niedzielę podczas Campusu Polska Przyszłości doszło do incydentu, który odbił się głośnym echem w rodzimych mediach. Podczas wieczornych tańców grupa młodych ludzi odśpiewała słynny utwór Cypisa "JBĆ PiS", który w 2020 roku stał się dla wielu hymnem protestów przeciwko ówczesnej władzy.
Sprawa była dla niektórych o tyle bulwersująca, że wraz z młodzieżą bawili się dwaj ministrowie obecnego rządu – minister sportu i turystyki Sławomir Nitras i minister ds. UE Adam Szłapka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po burzy, która rozpętała się w mediach, do całej sprawy odniósł się Donald Tusk. W opublikowanym na platformie X wpisie premier żartobliwie odniósł się do sytuacji, cytując fragment piosenki niedawno zmarłego aktora Jerzego Stuhra.
Śpiewać każdy może,
Trochę lepiej, lub trochę gorzej…
Czasami człowiek musi,
Inaczej się udusi - napisał Tusk.
Post premiera wzbudził wśród internautów skrajne odczucia. Podczas gdy niektórzy docenili jego ironiczne poczucie humoru, spora część internautów doszła do wniosku, że premierowi nie przystoi postowanie takich wpisów, szczególnie biorąc pod uwagę okoliczności (tego samego dnia media biły na alarm, że w czasie ataku powietrznego Rosji na Ukrainę, na terytorium Polski wleciał rosyjski dron).
Swoje oburzenie wobec zachowania lidera Koalicji Obywatelskiej głośno wyraziła Anna Kalczyńska, publikując w sieci post. Była prowadząca "Dzień Dobry TVN" otwarcie zarzuciła prezesowi Rady Ministrów brak taktu.
Mam wrażenie, że to konto przejął jakiś troll - napisała. Nie dość, że okoliczności (atak na Ukrainę i dron na polskiej ziemi) poważne, to jeszcze żart na temat przyśpiewki ugruntowującej hejt. Nie mówiąc o aspekcie wulgarności. Tego się nie da odczytać! Poważny polityk nie żartuje w ten sposób.
Ma rację?