Kilka dni temu na Instagramie "Dzień Dobry TVN" pojawiła się informacja o zmianach w "obsadzie" programu.
Ogłoszono, że w śniadaniówce nie pojawią się już Małgorzata Rozenek i Agnieszka Woźniak-Starak. Zrezygnowano też ze współpracy z Małgorzatą Ohme, Andrzejem Sołtysikiem i Anną Kalczyńską. Decyzja władz stacji była sporym zaskoczeniem nie tylko dla widzów, ale i dla zwolnionych dziennikarzy.
Przypomnijmy: Andrzej Sołtysik NIC NIE WIEDZIAŁ o roszadach w "Dzień dobry TVN"? Pati Sołtysik: "Też jesteśmy w szoku"
Sprawę komentują nie tylko sami prowadzący, ale też inne osoby z branży. Monika Richardson stwierdziła np., że "TVN to globalna korporacja, w której nigdy nie było miejsca na sentymenty", a nowa szefowa stacji, Lidia Kazen, traktuje ludzi jak "pionki".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Kalczyńska reaguje na zaczepkę "fanki"
Teraz do sprawy postanowiła odnieść się Anna Kalczyńska. Na Instagramie opublikowała zdjęcie z siostrą i dodała wymowny opis.
Moja siostrzyczka przyleciała z Kopenhagi na kilka dni. Wprawdzie nie po to, żeby mnie wspierać po utracie pracy, tylko na operację wzroku, ale i tak super! Jak dobrze, że się mamy - stwierdziła prezenterka.
Pod wpisem Kalczyńskiej zaroiło się od komentarzy. Jedna z obserwatorek poradziła jej, żeby "przestała się użalać".
Pani Aniu, proszę już tak się nie użalać, mnóstwo ludzi traci pracę i jest w gorszej sytuacji od pani i muszą sobie radzić. I nie ogłaszają tego dookoła. Proszę znaleźć jakiś pozytyw w tym wszystkim, a pani po stracie pracy jedzie na wakacje, ludzie nie mają za co żyć po stracie pracy, a nie planują wakacje. Pozdrawiam gorąco - napisała internautka.
Anna nie pozostała obojętna na te zarzuty.
Ja też muszę o tym myśleć, proszę mi wierzyć. Choć nie da się porównać tych sytuacji, to ja się nie użalam. Szukam pracy, a wakacje to tak naprawdę kempingowe życie z dziećmi, tyle że nad morzem. Wszędzie jest dziś drogo - napisała.
Dobrze odpowiedziała?