Wciąż nie milkną echa niespodziewanych zmian w "Dzień Dobry TVN". Przypomnijmy, że w czwartkowy wieczór ogłoszono, że na antenie TVN o poranku nie zobaczymy już Anny Kalczyńskiej, Andrzeja Sołtysika i Małgorzaty Ohme. Z "DD TVN" znikają także Małgorzata Rozenek, Agnieszka Woźniak-Starak, dla których jednak utrata dotychczasowych posad nie oznacza całkowitego rozstania ze stacją. Celebrytki wkrótce zobaczymy bowiem w nowych formatach.
Anna Kalczyńska o utracie posady w "DD TVN". "Tego wiatru się nie spodziewałam"
Większość byłych prezenterów "DD TVN" zdążyła już publicznie odnieść się do zmiany w szeregach śniadaniówki. Jako jedna z pierwszych głos w sprawie zabrała Anna Kalczyńska. Niedługo po wydaniu przez TVN oświadczenia dziennikarka opublikowała na InstaStories krótki wpis, w którym stwiedziła jedynie, że jej przygoda z programem "była fajna". Później w dyskusji z jedną z internautek nazwała zaś telewizję "efemeryczną". W końcu w piątkowe popołudnie Kalczyńska postanowiła nieco szerzej skomentować ostatnie zmiany w swoim życiu zawodowym. Dziennikarka zamieściła na Instagramie obszerny wpis, w którym przyznała, że długo nie była gotowa, by zabrać głos. Przy okazji zasugerowała również, iż nie spodziewała się, że będzie zmuszona pożegnać się z wieloletnią posadą gospodyni porannego show.
Zbierałam się do tego wpisu i zbierałam, bo po ludzku - nie byłam na niego gotowa! A właściwie dlaczego? Przecież w każdą miłość wpisane jest rozstanie i na wszystko w życiu przychodzi kres. I przyszedł. W upalne, słoneczne popołudnie. Letni czerwcowy dzień, jeden z tych, na które czekało się przez tyle zimnych i wietrznych miesięcy. Niestety tego wiatru się nie spodziewałam - rozpoczęła wpis.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W poście Kalczyńska wyznała, że w studiu "Dzień Dobry TVN" czuła się jak ryba w wodzie. Jak stwierdziła, realizując rozmaite tematy, potrafiła wykazać się zarówno empatią, jak i dystansem oraz poczuciem humoru.
Byłam w "Dzień Dobry" w swoim żywiole. Wiele razy mówiłam o tym w wywiadach i teraz mogę tylko powtórzyć : wykorzystałam tam swoją wrażliwość i poczucie humoru, dystans do siebie i szerokie zainteresowania. Miałam empatię dla spraw trudnych, żywiołowość i humor dla tematów lekkich, ciekawość tego, co warte odkrycia. A nawet czasem niewarte - dodała.
Anna Kalczyńska o pracy w "Dzień Dobry TVN". "Zostawiłam w tym programie serce i głowę"
Kalczyńska w opublikowanym wpisie podkreśliła, że bez reszty poświęcała się pracy prowadzącej poranny program TVN, a największą radość sprawiało jej obcowanie z tworzacymi go osobami i zaproszonymi gośćmi. Zwróciła się także do widzów show.
Zostawiłam w tym programie swoje serce i głowę, lojalność i wierność, pasję i zaangażowanie. Doceniałam możliwość pracy, ale najbardziej byłam zakochana w ludziach: tych, z którymi ten program tworzyłam, tych, którzy byli bohaterami moich materiałów i wywiadów, tych, którzy siadali naprzeciw mnie w studiu i w widzach, którzy czekali na to, co zaproponujemy im w kolejnym odcinku. Kochani widzowie - to za Wami będę tęsknić najbardziej - przyznała.
Kalczyńska była związana z porannym show przez prawie dziesięć lat. Celebrytka rozpoczęła pracę w programie w 2014 roku i prowadziła go kolejno u boku Roberta Kantereita, Jarosława Kuźniara, a później Andrzeja Sołtysika. Prezenterka w swoim wpisie nie ukrywała, że trudno jest jej pogodzić się z utratą pracy w "Dzień Dobry TVN".
Czy mi smutno? No pewnie, kiedy kochało się swoją pracę, jak ja - musi być smutno. A ja przepracowałam w tym programie 8 sezonów! Wierzę jednak w zmiany. Oby były na lepsze. Trzymajcie za mnie kciuki - zakończyła.
Będzie Wam brakowało Kalczyńskiej?
Zobacz również: Pati Sołtysik publikuje oświadczenie męża w sprawie "Dzień dobry TVN". "Andrzej prosił, aby przekazać wszystkim, że..."