Od kilku dni w polskich mediach huczy na temat dramatycznej sytuacji pogodowej na południu kraju. Mieszkańcy wielu tamtejszych wsi i miejscowości mierzą się z powodziami i podtopieniami, które wiążą się z olbrzymimi stratami.
Na to, co dzieje się na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku, reagują także osoby ze świata show-biznesu. Przerażona sytuacją jest np. była uczestniczka programu "Rolnik szuka żony". Anna Bardowska wyznała na Instagramie, że martwi się o bliskich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Kurek ewakuowała się z Nysy. Mówi, co dzieje się na południu kraju
Głos zabrała także Anna Kurek. W niedzielę żona siatkarza reprezentacji Polski poinformowała, że "ewakuowała się z Nysy". W mieście w województwie opolskim siatkarka przebywa na co dzień w związku z pracą. Niedawno popisała bowiem kontakt z klubem NTSK PANS Komunalnik Nysa.
Dziękuję za waszą troskę i pytania. W Nysie, Głuchołazach i okolicach jest dramat. Nie ma mnie w Nysie, ewakuowałam się wczoraj wieczorem, całe szczęście, bo dzisiaj miałabym z tym problem - pisze pod nagraniem, na którym wyraźnie przybita głaszcze czworonoga.
Dalej Ania wyjaśnia, że przetransportowała się do stolicy. W jednym ze szpitali w Warszaiwe jest aktualnie jej mąż, który podczas sobotniego meczu doznał razu oka.
Pojechałam do Warszawy, bo Barti w szpitalu. Tak że jestem bezpieczna, ale ogólnie jest do d*py.
31-laka podzieliła się również wideo z piątku, gdy to znalazła przed domem przemoknięte małe kotki.
Jakby było mało dramatów... Nagranie z przedwczoraj. Przed wyjściem na trening usłyszałam pisk i poszłam sprawdzić - relacjonuje i dodaje fotografię porzuconego zwierzęcia: A tam takie coś.