Anna i Robert Lewandowscy już od dobrych paru dni wylegują się na Sycylii, gdzie przybyli specjalnie na zaproszenie włoskiego domu mody Dolce&Gabbana. Para uczestnicy we wszystkich eventach zaplanowanych przez markę, przy okazji których może "otrzeć się" o największe gwiazdy światowej popkultury. Lewi mieli już okazję cyknąć sobie fotkę z Helen Mirren. Przy jednym stoliku siedzieli natomiast z Heidi Klum, która podziwia Roberta za jego dokonania w niemieckiej piłce nożnej.
Wygląda jednak na to, że nawet nasze dumy narodowe czasami łapie trema, gdy stają oko w oko ze sławami międzynarodowego formatu. Na niedzielnym pokazie D&G poza wcześniej wspomnianymi nazwiskami bawiła się również głowa rodu Kardashianek i niewątpliwie jedna z najpotężniejszych kobiet świata show biznesu - Kris Jenner. Ania odnotowała najwyraźniej jej obecność, jednak nie odważyła się na zapozowanie do wspólnego zdjęcia.
Trema nie oznaczała jednak, że Lewa nie mogła pochwalić się, z jakimi szychami wylądowała na jednym przyjęciu. Fitness guru złapała telefon i zaczęła nagrywać. Z krótkiego klipu możemy wywnioskować, że pierwotną intencją Ani było uwiecznienie bogatych instalacji świetlnych. Fakt, że kamera zatrzymuje się na dobre parę sekund na Kris, wzbudza jednak pewne wątpliwości...
A może to Kris Jenner kopnął zaszczyt, że udało jej się wylądować przed obiektywem samej Anny Lewandowskiej?