Anna Lewandowska, choć karierę zaczynała jako osiągająca sukcesy karateczka, aktualnie może pochwalić się tytułem rasowej instagramowej influencerki oraz właścicielki prężnie rozwijającego się biznesu. Codzienność gwiazdy opiera się zatem na publikowaniu sponsorowanych postów, które są reklamą jej własnych lub współpracujących z nią marek, a także odkrywaniem przed obserwatorami szczegółów z życia codziennego u boku znanego piłkarza i dwóch córek.
Choć Lewa stara się budować wizerunek "zwyczajnej", nietrudno spostrzec, że kupowane przez nią ubrania i produkty nie są brane z niższej półki. Wręcz przeciwnie, gwiazda nie odmawia sobie egzotycznych wyjazdów, luksusowych torebek oraz ekstrawaganckich akcesoriów, którymi chętnie chwali się w mediach społecznościowych. Potem oczywiście zapewnia, że w luksusach ma się podobne problemy jak z zwykłym M3 w bloku z wielkiej płyty.
Lewandowskiej z pewnością nie można odmówić elegancji oraz konsekwencji w poznawaniu nowych odsłon luksusu. Niedawno na własne oczy przekonała się o tym starsza pociecha gwiazdy, Klara, którą mama zabrała na śniadanie w mieście. Nie była to jednak zwyczajna knajpka serwująca kanapki z serem i prostą kawę - radar Ann zaprowadził ją do miejsca pod szyldem Ralph's Coffee, której właścicielem jest sam... Ralph Lauren. Monachijska kawiarnia, w której Ania zrobiła Klarze zdjęcia, to pierwszy w Europie lokal prowadzony pod szyldem giganta modowego.
Seria zdjęć wrzucona przez celebrytkę przedstawia śniadanie składające się z croissantów, kawałka ciasta oraz kawy. Podczas porannego posiłku w kawiarni zabrakło męża gwiazdy oraz młodszej pociechy, jednak sądząc po opisie, Robert dołączył do swoich bliskich nieco później:
Dzisiaj tylko my dwie. Zaczęłyśmy od śniadania, po czym skończyłyśmy na sesji zdjęciowej taty - napisała pod postem Lewa.
Mimo renomy Ralpha Laurena, ceny w jego lokalu są wyjątkowo przystępne - zestaw kawy i croissanta wart jest w sumie 6 euro.
Chcielibyście spróbować takiego luksusowego rogalika?