Przeglądając instagramowy profil Anny Lewandowskiej, można poczuć lekkie ukłucie zazdrości. Najsłynniejsza trenerka fitness w Polsce i jej jeszcze sławniejszy mąż, Robert Lewandowski, wiodą życie jak z bajki, robiąc użytek z ogromnej fortuny, której dorobili się na przestrzeni lat. Ostatnie tygodnie celebrycka para spędziła z pociechami na Majorce, gdzie kupili sobie imponującą posiadłość.
Choć dotychczas wydawałoby się, że zarówno Roberta i Anię można uznać za typowych pracoholików, wakacyjnym kontentem małżeństwo udowodniło, że jednak potrafi się wyluzować. Kilka dni temu para wybrała się w rejs po hiszpańskich wodach, w którym towarzyszyły im mamy, Iwona Lewandowska i Maria Stachurska, a także Zofia Ślotała i Kamil Haidar oraz ich dzieci. Za wynajem luksusowej łodzi trzeba zapłacić nawet do 25 tysięcy złotych za wyprawę.
Aktualnie "Lewa" przebywa w Warszawie, gdzie zatrzymała się na zaledwie dwa dni, myślami jednak wciąż jest na ukochanej Majorce. W środę nostalgiczna celebrytka udostępniła na Instagramie serię zdjęć zrobionych przez fotografkę Dorotę Szulc, na których można podziwiać, jak beztrosko bawi się z Klarą w promieniach lipcowego słońca, ubrana w czerwoną sukienkę Bottega Veneta za ok. 7 tysięcy złotych. Na jednym ze zdjęć Lewa była nawet skora znów pokazać pół twarzy 4-latki.
Razem, boso, słońce, morze, słona woda, piasek, spokój, balans, śmiech, czas, trening, potargane włosy, natura, czas dla siebie... za to wszystko jestem ogromnie WDZIĘCZNA - napisała Ania.
I tym razem liczne fanki Lewandowskiej rozpływały się nad opublikowanymi przez idolkę zdjęciami, gratulując jej, że potrafi docenić to, co ma.
Aniu, żyjesz tym wszystkim! I to widać.
Dzięki tobie twoje córki mają cudowne dzieciństwo i takie też będzie pewnie ich życie. Pozazdrościć.
Ja tu widzę buty, jakie boso! Ale widzę wdzięczność i to jest najpiękniejsze, co możemy sobie dać. Przytulam - napisała Anna Skura.
Też byście byli "ogromnie wdzięczni" na jej miejscu?