Anna Lewandowska powoli wyrasta na prawdziwą gwiazdę Katalonii. Lokalne tabloidy zachwycają się urodą przedsiębiorczej Polki, która rzetelnie wspiera męża podczas jego rozgrywek na stadionie Camp Nou. Trenerka wróciła na trybuny w ostatnią środę, kiedy to drużyna Roberta Lewandowskiego walczyła z Realem Sociedad w Pucharze Króla. Ostatecznie Barcelona wygrała 1:0. Naturalnie nas bardziej interesowało to, co działo się w loży WAGs.
Zobacz: Anna Lewandowska chwali się hiszpańskim salonem w willi wartej około 20 milionów złotych (FOTO)
Nie wiedzieć czemu, Lewandowska postanowiła tego dnia przykryć swoje perfekcyjnie ułożone fale zieloną baseballówką. Bazą stylizacji był natomiast pięknie uszyty śnieżnobiały płaszcz. Było to doprawdy zaskakujące zestawienie fasonów, szczególnie biorąc pod uwagę, że towarzysząca Ani na trybunach Mikky Kiemeney, ukochana Frenkiego de Jonga, wybrała z szafy wygodną zieloną puchówkę i szarą bluzę. Strój ten był zdecydowanie lepiej przystosowany do stadionowych warunków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poza Mikky Lewa mogła liczyć jeszcze na towarzystwo niejakiej Gatiki, która na Instagramie promuje się na trenerkę bachaty - tańca latino, na punkcie którego żona Roberta wprost oszalała. Gatica napisała na Instagramie, że to jej pierwszy raz na meczu, śmiemy więc twierdzić, że zaproszenie otrzymała właśnie od Lewandowskiej. Wygląda na to, że panie są ze sobą dość blisko.
Przypomnijmy: Zmęczony Robert Lewandowski irytuje się prośbami o autografy: "Znowu? OSTATNI RAZ wam podpisuję" (WIDEO)
Myślicie, że psiapsie z Warszawy powinny zacząć martwić się o swoje pozycje w najbliższym gronie Anki?