Po tym, jak Robert Lewandowski w końcu potwierdził transfer do FC Barcelona, głos w temacie zabrała także jego żona. Ania popełniła wówczas obszerny wpis, w którym z rozrzewnieniem pisała o Monachium, gdzie spędzili ostatnie lata, ekscytując się jednocześnie "nowym rozdziałem", jaki ich czeka.
Od tamtej pory Lewa jeszcze intensywniej eksploruje Hiszpanię. Niedawno ruszyła na podbój barcelońskich lokali. Udając się do jednej z tamtejszych kawiarni, postawiła rzecz jasna na miejsce serwujące zdrowe posiłki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W czwartek swojska Ania pochwaliła się zaś wizytą na farmie na Majorce, skąd wrzuciła na Instagram obszerną relację. Na udostępnionych przez trenerkę zdjęciach i nagraniach widzimy, jak przechadza się pomiędzy grządkami i ucieszona pozuje z (niezbyt dorodnym) bakłażanem w dłoni.
Takie miejsca inspirują mnie najbardziej! - przekonuje swojska Ann. Natura, zdrowe jedzenie pochodzące z domowej uprawy.
Podczas wizyty na ekologicznej farmie 33-latce towarzyszyły pociechy, które ta tradycyjnie fotografowała i filmowała tak, by nie pokazywać ich twarzy w pełnej okazałości. Na jednym z obrazków widzimy, że Laura zabrała ze sobą ulubionego pluszaka.
Miś od tatusia musi być - podpisała fotografię z dwulatką.
Myślicie, że Robert po powrocie zje coś z bakłażana?