Nie jest tajemnicą, że gwiazdy czy gwiazdeczki często mają problem z przestrzeganiem przepisów drogowych. Może to przekonanie, że ich status pozwala im na więcej. Od stosowania przepisów drogowych nie ma jednak wyjątków. Każdy kierowca musi przestrzegać tych samych zasad. Na swoim profilu w social mediach postanowiła o tym przypomnieć Anna Lewandowska.
Dziennikarce wpadł w oko artykuł na Pudelku, dotyczący Radosława Majdana. Ostatnio małżonek Małgorzaty Rozenek został przyłapany przez stołecznych paparazzi podczas wypadu do optyka. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że tego dnia 52-latek zdecydował się zaparkować auto na miejscu dla osób z niepełnosprawnościami.
ZOBACZ TAKŻE: Doda kpi z Radosława Majdana i wbija też szpilę Rozenek: "Radziu to jest nasz ETATOWY KLAUN, tylko SZEFOWA CYRKU się zmienia"
Anna Lewandowska disuje Radosława Majdana
Zdjęcia łamiącego prawa celebryty ewidentnie oburzyły Annę Lewandowską, która na swoim profilu na Instagramie zdecydowała się opublikować wspomniany artykuł oraz kilka słów od siebie. Dziennikarka w swojej relacji podkreśliła znaczenie takich miejsc parkingowych oraz odwołała się do własnych doświadczeń.
Panie Radosław Majdan, proszę docenić to, że jest Pan sprawny. Może się pan przejść kilkaset metrów, zamiast parkowań na tym miejscu. Ewentualne tłumaczenie, że to "na chwilę" nie miałoby nawet znaczenia. Osoba z niepełnosprawnością też mogłaby tego miejsca "na chwilę" potrzebować. Samochody do przewożenia osób na wózkach zazwyczaj mają z tyłu lub boku specjalne platformy, dlatego nie ma szansy zaparkowania na zwykłym miejscu - napisała.
Proszę o trochę refleksji. Jestem mamą dziecka z niepełnosprawnością i niestety doskonale wiem, jak często takie sytuacje się zdarzają. Bądźmy dla innych lepsi. Dobrego dnia - zakończyła Anna Lewandowska.
