Będąc jedną z najbardziej rozpoznawalnych Polek, Anna Lewandowska z pewnością świetnie zdaje sobie sprawę z tego, jak ważne jest, aby wykorzystywać swoją pozycję w sposób odpowiedzialny. W ostatnią niedzielę gwiazda fitness zamieściła na swoim obserwowanym przez prawie 5 milionów osób profil na Instagramie przypomnienie o trwającym miesiącu profilaktyki raka piersi.
Wesprzyjmy w październiku tych, którzy walczą nie tylko z rakiem piersi, ale także z innymi nowotworami i potrzebują naszej pomocy. Jeśli macie chwilę, wybierzcie proszę dowolną organizację, za pomocą której osoby z nowotworem prowadzą zbiórki na swoje leczenie i wesprzyjcie ich. Ja już to zrobiłam. Małe gesty mają wielką siłę - napisała w poście Lewandowska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pewna "fanka" Lewandowskiej poczuła się w obowiązku wytknąć jej, że to na niej powinna ciążyć wyłączna odpowiedzialność za niesienie wsparcia potrzebującym, ponieważ ma lepszą sytuację finansową od większości społeczeństwa.
Aniu, to Ty możesz wesprzeć wiele organizacji i wielu chorych! Wystarczy, że zrezygnujesz z kolejnych markowych i mega drogich ciuchów, gadżetów, torebek itp., a te pieniądze podarujesz chorym na nowotwory zamiast na kolejne zachcianki. To byłby piękny gest i prawdziwa pomoc. Dobro wraca - czytamy w komentarzu internautki.
Komentarz nie spotkał się z aprobatą w sekcji komentarzy pod postem Ani. Słowa dotarły najwyraźniej też do samej trenerki, która postanowiła zainterweniować.
A jakim [prawem] możesz mnie oceniać? Skąd wiesz, jak wygląda moja pomoc finansowa dla innych osób? - napisała Lewandowska.