Anna Lewandowska, globtroterka i milionerka, zwiedziła już trochę świata, co oczywiście sumienne dokumentuje na Instagramie. Dzięki temu wiemy, że teraz poleciała do Paryża, gdzie nawet podczas przechadzki pięknymi ulicami w trakcie zachodu słońca nie zapomina o swoich obserwatorach. Żona Roberta za pomocą Instagrama na bieżąco relacjonuje swój pobyt w stolicy Francji, tak żeby nikomu nie umknęło, kiedy i gdzie aktualnie spaceruje lub spożywa posiłek.
Przypomnijmy: Tak Anna Lewandowska bawiła się na Majorce: podróże żółtym kabrioletem, shopping ze Ślotałą... (ZDJĘCIA)
Znana z zamiłowania do ekstrawaganckiego stylu życia i produktów z wyższej półki trenerka opublikowała zdjęcie, na którym trzyma kubek z logiem jednej z sieci kawiarni, popularnej wśród "zwykłych" śmiertelników. Iluzja nie trwała jednak krótko, ponieważ zaledwie kilka godzin po "incydencie z kawą" Lewandowska wybrała się na wykwinty lunch w postaci ślimaków.
Tania kawa to jednak tylko zasłona dymna. Jak wynika z relacji na Instagramie i widoku na Operę Garnier, Ania zatrzymała się w luksusowym hotelu Le Grand Intercontinental, gdzie za dobę płaci się blisko 2 tysiące złotych. To właśnie z wnętrz hotelu Lewandowska pochwaliła się kulisami sesji zdjęciowej. Stąd możemy się domyślać, że jest w Paryżu jednak służbowo. Mimo to w międzyczasie znalazła również czas, aby zorganizować swoim fanom wirtualny spacer po Luwrze. Szkoda, że minęły się z Mariną, która też ostatnio dała się poznać jako koneserka sztuki...
Lubicie zwiedzać świat z Anią?